"Maski z Chin, dostarczone do Polski największym samolotem świata, nie spełniają norm bezpieczeństwa" - podaje Onet. Jak podkreśla portal, potwierdziło to badanie na zlecenie resortu zdrowia.
14 kwietnia 2020 r. w Warszawie wylądował Antonov An-225 Mriya - największy samolot świata. Witali go m.in. premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jacek Sasin. Jak przypomina Onet, maszyna przywiozła sprzęt, którego zakup sfinansowały państwowe spółki — miedziowy KGHM oraz paliwowy Lotos.
Jak podaje Onet, resort zdrowia skierował partię przywiezionego Antonowem sprzętu do specjalistycznych badań. "Ministerstwo Zdrowia przebadało w Centralnym Instytucie Ochrony Pracy partię masek przekazanych przez Agencję Rezerw Materiałowych. Wynik badania został przekazany do dysponenta masek, czyli właśnie ARM z informacją, że maski nie spełniają norm FFP" — przyznało ministerstwo w odpowiedzi na pytania portalu.
Sprawę skomentował też szef Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski. Jak przyznał w rozmowie z Onetem, Agencja dostała z resortu zdrowia informacje, że maski nie nadają się do stosowania w kontaktach z zakażonymi koronawirusem.
"Spółka KGHM Polska Miedź S.A. informuje, że uzyskała raport z badania, które wskazuje na niedostateczną jakość partii masek sprowadzonych przez Spółkę. Niezwłocznie zawiadomiliśmy odbiorcę. Jednocześnie zwróciliśmy się do dostawcy z oczekiwaniem wyjaśnienia i podjęcia jak najszybszych kroków w celu prawidłowej realizacji zamówienia" — napisały w komunikacie służby prasowe KGHM. Jak twierdzi Onet, odesłanie masek nie wchodzi w grę, bo byłoby zbyt drogie.