Aż 70 procent polskich mikrofirm zanotowało w marcu spadek przychodów - tak wynika z najnowszego raportu rządowego Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Najgorzej - co nie jest zaskoczeniem - jest w sektorze usług: zwłaszcza kawiarniach, restauracjach i barach, które są zamknięte.
Z raportu wynika, że w samym tylko marcu działalności zaprzestało 50 tysięcy firm - dwukrotnie więcej niż zwykle. Dane z pierwszych dni kwietnia pokazują, że może być jeszcze gorzej. Już co najmniej kolejnych kilkanaście tysięcy firm przestało działać.
Najgorzej jest w usługach. Tam 63 procent firm odczuło spadek obrotów. Niewiele lepiej jest w handlu, gdzie straty zalicza 55 procent firm. W zakładach produkcyjnych 49 procent.
Największego spadku popytu doświadczają mikrofirmy (71 procent z nich zgłasza pogorszenie), w dalszej kolejności małe firmy (69 procent), a następnie średnie (48 procent) i duże (46 procent).
Niestety - co wynika z wcześniejszych badań - ponad 25 procent badanych firm zgłasza, że nie ma rezerw finansowych pozwalających przetrwać dłużej niż 3 miesiące. 18 procent firm nie ma żadnych rezerw.
Ten najnowszy raport to kolejna analiza pokazująca, że koronawirusowe problemy firm przełożą się na pracowników. Połowa firm planuje obniżać załodze pensję. Utrzymanie dotychczasowych stawek deklaruje jedna trzecia pracodawców.
Co czwarta firma albo już przeprowadziła, albo wkrótce ma przeprowadzić zwolnienia. Najczęściej o zwolnieniach mówią właściciele firm z sektora usługowego, chodzi zwłaszcza o małe firmy.
SPRAWDŹ: Tarcza antykryzysowa 2.0 przyjęta przez Sejm. Co zyskają przedsiębiorcy?