Na Syberii wykryto zmiany w strukturze koronawirusa SARS-CoV-2. Zmiany te pozwalają sądzić, że formuje się tam jego zmutowany wariant - powiedziała naczelna lekarz sanitarna Rosji Anna Popowa. Zaznaczyła, że wirus nie staje się przez to groźniejszy.

Najważniejsze informacje na temat przebiegu epidemii koronawirusa w Polsce i na świecie znajdziecie w naszym raporcie dnia. Dane w nim są aktualizowane na bieżąco. 


Tę częściową mutację wykryli specjaliści na Syberii. Anna Popowa powiedziała, że dochodzi do "pewnych zmian w białku" wirusa i że pozwalają one oceniać, iż "w tym regionie powstaje własny wariant (koronawirusa) z pewnymi mutacjami".

Dodała następnie, że żadne z mutacji wykrywanych na terenie Rosji nie wpływają na zagrożenie epidemiczne.

Później urząd Rospotriebnadzor, koordynujący walkę z pandemią, podkreślił, że specjaliści zaobserwowali jedynie pojedyncze warianty mutacji, o której mówiła Popowa.

Portal RBK przypomina, że do września na świecie wykryto kilka tysięcy mutacji koronawirusa, z których przetrwało tylko około dwudziestu.

Władze sanitarne Rosji wcześniej informowały, że wzorzec wirusa wykrywanego w tym kraju świadczy, iż trafił on do Rosji wczesną wiosną z Europy Zachodniej, a nie z Chin.

Badania genetyczne koronawirusa prowadzi w Rosji Państwowe Centrum Naukowe Wirusologii i Biotechnologii Wektor. Ośrodek ten, działający w Nowosybirsku na Syberii Zachodniej, opracował jedną z trzech szczepionek na koronawirusa, które powstają w Rosji i które wciąż przechodzą badania kliniczne.

Wektor jest głównym ośrodkiem badawczym w Rosji zajmującym się wirusami; w czasach ZSRR prowadzone w nim były badania nad bronią biologiczną.