W Rzymie z powodu pandemii zaczyna brakować kierowców autobusów. Rośnie liczba pracowników, którzy z powodu zakażania lub kwarantanny nie mogą wykonywać swoich obowiązków. Z tego powodu część kursów może być zagrożonych. Zakład transportu miejskiego rozważa możliwość wezwania na pomoc wojska.
Istnieje ryzyko, że obecny wysoki wzrost liczby zakażeń koronawirusem może odbić się na komunikacji miejskiej w stolicy Włoch - zauważają media.
Jak podają, obecnie w zakładzie transportu nieobecnych jest 1200 osób - zarówno kierowców, jak i mechaników oraz personelu administracyjnego. Około 500 pracowników jest zakażonych, a 700 przebywa na kwarantannie.
Na razie - zapewnia dyrekcja - sytuacja jest pod kontrolą, ale w każdej chwili może się pogorszyć przy obecnym wzroście zakażeń. Dyrekcja zakładu transportu zapewnia także, że pracuje nad rozwiązaniami, by nie doszło do zatrzymania autobusów, metra i tramwajów.
Gotowy jest plan sprowadzenia żołnierzy, którzy będą prowadzić autobusy. Jest on obecnie rozważany zarówno z prawnego, jak i technicznego punktu widzenia, bo byłoby to duże wyzwanie dla żołnierzy.
Z trudnościami w komunikacji rzymianie będą musieli się zmierzyć już w piątek z powodu strajku pracowników w godzinach od 8.30 do 12.30.
Strajkujący będą domagać się odnowienia kontraktu zbiorowego, który wygasł w 2017 roku.