"Kontuzje są wpisane w piłkę nożną. Robimy wszystko, żeby w niedzielę Kamil Grosicki mógł zagrać z Irlandią Północną" - uspakaja kibiców rzecznik PZPN-u Jakub Kwiatkowski. Zapewnia również, że na pierwszy pojedynek na Euro 2016 gotowy będzie Michał Pazdan. Dziennikarz RMF FM Tomasz Staniszewski rozmawiał z Jakubem Kwiatkowskim na kilkadziesiąt minut przed wylotem naszej kadry do Francji. Od dzisiaj do końca turniejowych zmagań bazą biało-czerwonych będzie 15-tysięczne, położone nad oceanem La Baule.
Grosicki nabawił się urazu we wczorajszym, zakończonym bezbramkowym remisem, towarzyskim spotkaniu z reprezentacją Litwy. Dla biało-czerwonych był to ostatni sprawdzian przed mistrzostwami Europy we Francji, które rozpoczną się już w najbliższy piątek pojedynkiem gospodarzy z ekipą Rumunii.
Kilkadziesiąt minut przed wyjazdem polskiej kadry do Francji Tomasz Staniszewski rozmawiał z rzecznikiem PZPN-u o kondycji biało-czerwonych po spotkaniu z Litwą.
Kontuzje są wpisane w piłkę nożną. Chcielibyśmy oczywiście, żeby nas omijały, zwłaszcza że do inauguracji Euro (pierwszego meczu Polaków - red.) zostało dosłownie pięć dni. Kamil od razu po wczorajszym meczu udał się razem z doktorem kadry Jackiem Jaroszewskim na badania. Ta diagnostyka wykazała nadwyrężenie więzadeł stawu skokowego. No i natychmiast po powrocie do hotelu podjęta została praca razem z rehabilitantami, z fizjoterapeutami, aby jak najszybciej ten uraz wyleczyć - relacjonował Jakub Kwiatkowski. Jak zapewnił: Robimy wszystko, aby udało się doprowadzić Kamila do takiego stanu, żeby w niedzielę mógł zagrać z Irlandią.
Rzecznik PZPN uspokajał również ws. dyspozycji Michała Pazdana. Wiadomo było, że Michał Pazdan nie zagra (z Litwą). Po meczu z Holandią miał delikatnie nadwyrężone kolano, dlatego wczoraj zapadła decyzja, żeby go oszczędzić. On będzie gotowy na mecz z Irlandią - zapewnił i zaznaczył, że "pozostali zawodnicy są zdrowi".
Podopieczni Adama Nawałki swój pierwszy mecz francuskiego turnieju rozegrają w niedzielę w Nicei - ich przeciwnikiem będzie Irlandia Północna. Cztery dni później zmierzą się z Niemcami w podparyskim Saint-Denis, a na zamknięcie zmagań w fazie grupowej przeniosą się do Marsylii na mecz z Ukrainą (21 czerwca).
Dzisiaj przed południem reprezentacja wyruszyła z Krakowa do Francji, gdzie jej bazą na czas turnieju jest nadmorska miejscowość La Baule.
Zarówno przed Hotelem Starym w centrum Krakowa, gdzie kadrowicze mieszkali od soboty, jak i na lotnisku w podkrakowskich Balicach biało-czerwonych żegnali kibice. Szans na autograf czy zrobienie sobie zdjęć z piłkarzami jednak nie było, czym fani byli nieco zawiedzeni.
Wie pan, w '75 roku pierwszy raz wyjeżdżałem na Zachód - był mecz Holandia-Polska, Kazio Górski nie tylko, że mnie zabrał do autokaru, jeszcze mojego przyjaciela zabrał. Nie było siedzeń, nie było gdzie stać! - wspominał w rozmowie z reporterem RMF FM Pawłem Pawłowskim jeden z zagorzałych fanów naszej piłkarskiej kadry, który stawił się w Balicach.
Do kibiców podszedł jednak trener Adam Nawałka - były serdeczności i uściski dłoni.
Tuż przed 13:30 samolot czarterowy z polskimi piłkarzami na pokładzie wylądował w Saint-Nazaire, miejscowości oddalonej od La Baule zaledwie o 14 kilometrów. Ten ostatni etap podróży kadra pokonała autokarem, który przed hotel Barriere L'Hermitage w La Baule zajechał pośród powiewających biało-czerwonych flag! Na naszych reprezentantów i tam czekała bowiem grupa polskich kibiców. Zobaczcie zdjęcia z tego spotkania:
Dzień przed wylotem do Francji biało-czerwoni rozegrali swój ostatni sparing w ramach przygotowań do turnieju. Pojedynek z Litwą zakończył się bezbramkowym remisem i nie brakuje po nim krytycznych uwag pod adresem drużyny Adama Nawałki.
Komentując to spotkanie w audycji "Danie do Myślenia" w RMF Classic, redaktor naczelny "Przeglądu Sportowego" Michał Pol ocenił, że na wyróżnienie zasłużył jedynie Kamil Grosicki - który swoje zaangażowanie przypłacił zresztą kontuzją. Nie mówię o bramkarzach, którzy się wykazali - zastrzegł również Pol. Z Holandią Wojtek Szczęsny - znakomity występ. Wczoraj Łukasz Fabiański, również Artur Boruc. To jest ból głowy dla trenera - właściwie nie podejmie złej decyzji - podkreślił.
Jeśli chodzi o pozostałych zawodników - to była gra z ciężkimi nogami, na takim zaciągniętym hamulcu. Nie wiem, czy to jest efekt przygotowań? Przecież miały być o wiele lżejsze niż w przypadku poprzednich turniejów. Tam selekcjonerzy - jak już wiemy po latach - zajeżdżali reprezentantów. Tymczasem i z Holandią, i wczoraj to było takie 10 minut, kiedy my tak naprawdę zagraliśmy - komentował naczelny "Przeglądu Sportowego" w rozmowie z naszym dziennikarzem Tomaszek Skorym.
Oczywiście to były mecze towarzyskie, ale jak sobie przypomnimy takie mecze z Czechami czy z Islandią - to była fenomenalna gra do ostatniej minuty. Tutaj jeden Grosik, który rzeczywiście grał na swoim normalnym poziomie. Teraz pytanie: czy to jest brak świeżości? - zastanawiał się, po czym zauważył, że "nikt nie chciał być w takiej sytuacji jak Grosik". To był taki rajd na polu karnym. Obrońca czysto interweniował, ale poturbował Grosika. Być może psychologicznie zawodnik nie jest w stanie zagrać na 100 procent wiedząc, że grozi to takimi konsekwencjami jak kontuzja Pawła Wszołka czy Maćka Rybusa. W Arłamowie widzieli łzy w ich oczach - zaznaczył.