Kilkadziesiąt złotych więcej niż przed rokiem, zapłaci polska rodzina za świąteczne jedzenie. Według Polskiej Federacji Producentów Żywności, ceny od grudnia ubiegłego roku, wzrosły średnio o 4-5 procent. Stabilne są wciąż ceny oleju rzepakowego i mąki.

Największy wzrost cen widać w przypadku ryb, w tym świątecznego karpia, owoców, warzyw i masła. Za kilogram karpia zapłacimy w tym roku nawet 20 złotych. Podwyżki cen sięgały w tym przypadku nawet 15-20 procent. Główny powód to poważna susza. To spowodowało wzrost kosztów produkcji, mniejszy przyrost ryb i wzrost cen pasz. Efektem jest wysoka cena. Wigilia jest jednak raz do roku, zachęcam wszystkich, żeby mniejszą uwagę zwracali na cenę, a większą na jakość produktów. Oczywiście, wszystko w miarę możliwości swojego portfela - podkreśla Andrzej Gantner, dyrektor Polskiej Federacji Producentów Żywności. M

Może czasami lepiej kupić mniej wędliny, ale tej najlepszej jakości. Nie chodzi o to, żeby był to zapas potraw wigilijnych na najbliższe trzy miesiące, ale żeby to była tradycyjna, wysokiej jakości, polska Wigilia, a ona niestety trochę kosztuje - dodaje.

Od stycznia kolejne podwyżki cen?

Zarówno ekonomiści, jak i producenci żywności przewidują, że 2019 rok może przynieść kolejne podwyżki cen. Powód to zarówno prognozowane, lecz wciąż niepewne, podwyżki cen prądu, jak i zmiany w podatku VAT. Najwyższa stawka ma dotyczyć napojów, które zawierają więcej niż 20 procent soku. W tym przypadku stawka ma wzrosnąć z 8 do 23 procent. Jeżeli to skumuluje się z podwyżkami związanymi z cenami energii, możemy mieć do czynienia z nawet 30-procentową podwyżką cen - przewiduje Andrzej Gantner.

W ostatnich tygodniach zaczęliśmy zauważać rosnące ceny cukru, choć wciąż są stabilne. Także mąka jest relatywnie tania. Stabilne są ceny oleju rzepakowego. Musimy jednak podkreślić, że przez prawie trzy lata mieliśmy w Polsce tak zwaną deflację, czyli ceny żywności spadały. W ubiegłym roku pojawiła się inflacja i rosnące ceny. Główne powody to rosnące ceny produkcji w przetwórstwie żywności oraz klęski takie jak susza - tłumaczy Andrzej Gantner w rozmowie z reporterem RMF FM. 

Ekonomiści podkreślają, że wpływ na podwyżki cen mają rosnące koszty pracy w Polsce. To przekłada się na to, że zarówno w przemyśle, jak i rolnictwie brakuje pracowników.

(ug)