Białoruskie państwowe media publikują zaskakujące oświadczenie byłej kandydatki w wyborach prezydenckich Swiatłany Cichanouskiej. Apeluje ona do swych wyborców, by nie wychodzili na ulice miast i nie przeciwstawiali się milicji. "Jest oczywiste w jakich okolicznościach ono zostało nagrane. Kiedy ona złożyła skargę do Centralnej Komisji Wyborczej, na osobności rozmawiali z nią funkcjonariusze służb specjalnych. W wyniku tej rozmowy ona podjęła decyzję o wyjeździe – została wywieziona z Białorusi przez białoruskie służby specjalne i mogła przekroczyć granicę z Litwą" - mówi w rozmowie z RMF FM niezależny dziennikarz Andrzej Poczobut.
Cichanouska siedzi na skórzanej kanapie na tle zasłoniętego okna. Kamera obejmuje jej głowę i cześć ramion. Widać jednak i słychać, że czyta z kartki. Oświadczenie trwa niespełna 40 sekund, kobieta wygląda na bardzo zrezygnowaną.