Kolejne przesunięcie na Wiejskiej. Dopiero o 12:30 Sejm ma zająć się kontrowersyjną ustawą dyscyplinującą sędziów. Powód - konieczność formalnego przygotowania poprawek, które przyjęła w nocy komisja po 10 godzinach obrad. PiS chce przyjąć całą ustawę jeszcze dziś. Głosowanie ma odbyć się po godz. 15.
Prawo i Sprawiedliwość spieszy się, bo po przyjęciu w Sejmie ustawa trafi do Senatu. A tam większość ma w tej kadencji opozycja. Izba wyższa może więc opóźnić przyjęcie zmian o 30 dni.
Wiadomo, że Senat będzie pracował nad tą ustawą. To nie jest tak, że w tym roku będzie przyjęta, to jest pokazywanie siły - mówi wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska z Koalicji Obywatelskiej.
PiS chce przyspieszyć prace jeszcze bardziej. W drugim czytaniu ma nie być pytań, a ewentualne kolejne poprawki mają już nie trafiać do komisji, a być procedowane w całości na sali plenarnej.
Robi się debili z opozycji pt. "przecież Konwent Seniorów i Prezydium się zgodziło". Nie zgodziło się jednomyślnie - ostro komentował Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek z SLD, po zakończeniu Konwentu Seniorów.
Dziś nad ranem, po 10 godzinach burzliwych obrad, komisja sprawiedliwości przyjęła kontrowersyjny projekt PiS dotyczący dyscyplinowania sędziów. Przyjęto łącznie 22 poprawki przedstawione przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. Wszystkie poprawki zgłoszone przez opozycje - a było ich ponad 80 - zostały odrzucone.
Zgodnie z przyjętymi zmianami zniesiony zostanie m.in. wymóg składania przez sędziów oświadczeń o prowadzeniu portalu lub aktywności na internetowych portalach, jeśli dotyczą one spraw publicznych. Należy uznać, że składanie tego rodzaju oświadczenia nie jest konieczne dla zapewniania prawidłowości wykonywania obowiązków związanych z pełnieniem urzędu sędziego - podkreślono w uzasadnieniu poprawki.
Wczoraj rano opozycja przez własne zaniedbanie przegrała ważne głosowanie w sprawie ustawy PiS. Tylko dziesięciu głosów zabrakło do odsunięcia w czasie prac nad tak zwaną "ustawą kagańcową". Podczas dzisiejszego głosowania na sejmowej sali zabrakło 26 posłów opozycji. Na głosowaniu nie pojawili się:
Dziesięcioro posłów KO: Jerzy Borowczak, Joanna Kluzik-Rostkowska, Joanna Frydrych, Tomasz Kostuś, Jagna Marczułajtis-Walczak, Paweł Poncyljusz, Witold Zembaczyński i Tadeusz Zwiefka. Nieobecność Grzegorza Napieralskiego i Gabrieli Lenartowicz jest usprawiedliwiona.
Ośmioro posłów Lewicy: Maciej Gdula, Maciej Kopiec, Katarzyna Kotula, Andrzej Rozenek, Andrzej Szejna, Katarzyna Ueberhan i Anna Maria Żukowska.
Dziewięcioro posłów PSL-Kukiz '15: Jolanta Fedak, Dariusz Klimczak, Paweł Kukiz, Dariusz Kurzawa, Radosław Lubczyk, Urszula Pasławska, Jarosław Sachajko, Czesław Siekierski, Piotr Zgorzelski
I dwójka posłów Konfederacji: Janusz Korwin-Mikke i Robert Winnicki.
Jak informowaliśmy, Prawo i Sprawiedliwość przygotowało zmiany dyscyplinujące sędziów w związku z niedawnym wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Według projektu PiS, za kwestionowanie statusu innych sędziów będzie groziła najsurowsza kara traktowana jako wykroczenie przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Sędziom sądów powszechnych będzie groziło przeniesienie do innego miejsca pracy albo usunięcie z zawodu.
W przypadku sędziów Sądu Najwyższego w grę wchodzi wyłącznie złożenie z urzędu sędziego, czyli usunięcie z zawodu. Do katalogu kar wprowadzona zostanie również kara pieniężna w wysokości miesięcznego wynagrodzenia z dodatkami.