"Przyjęcie ustawy dyscyplinującej sędziów osłabia pozycję negocjacyjną Polski przed szczytem UE w sprawie budżetu na lata 2021-27" - usłyszała w Brukseli nasza dziennikarka Katarzyna Szymańska - Borginon.

Szczyt UE w sprawie budżetu odbędzie się już 20 lutego. Jak ustaliła korespondentka RMF FM w Radzie UE, wśród krajów członkowskich, rośne presja na uwarunkowanie wypłat z unijnego budżetu od przestrzegania zasad praworządności.

Jeden z dyplomatów powiedział RMF FM, że Polska chcąc złagodzić zapisy o uwarunkowaniu budżetu, będzie musiała część kwoty oddać, straci więc konkretne pieniądze.

W Brukseli nikt nie jest jednak zaskoczony podpisem prezydenta Andrzeja Dudy pod ustawą dyscyplinującą sędziów. "Zaskoczenie byłoby, gdyby prezydent ustawę zawetował lub skierował do TK" - usłyszała nasza korespondentka.

W KE trwają więc przygotowania, żeby szybko uruchomić procedurę o naruszenie unijnego prawa, która zakończy się pozwem do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.

Bruksela zastosuje tak zwaną szybką ścieżkę, co oznacza, że nie będzie zwlekać z rozpoczęciem procedury o naruszenie unijnego prawa, a pozew do TSUE może wpłynąć jeszcze przed końcem maja.