Pamięć o śp. Łukaszu winna stać się bodźcem do świadczenia dobra innym - mówił bp Henryk Wejman w homilii podczas pogrzebu Łukasza Urbana, kierowcy ciężarówki, który zginął w zamachu w Berlinie. Duchowny podkreślił, że "służąc ludziom i broniąc ludzkiej godności, śp. Łukasz Urban do końca był blisko Boga". Zastrzelony przez zamachowca z Berlina kierowca spoczął na Cmentarzu Komunalnym w Baniach.
Świętej pamięci Łukasz, żyjąc tu na ziemi, tworzył siebie. A tworzył siebie, służąc drugiemu człowiekowi. Tę służbę spełniał w rozmaitej formie, w danym sobie czasie, nade wszystko jako zawodowy kierowca. Swoją pracę wykonywał sumiennie i z takim nastawieniem, aby jej owoce zawsze radowały odbiorców. Jego pracowitość i usłużność budziły w ludziach zaufanie do niego i otwartość na drugiego człowieka - mówił bp Wejman w homilii.
Okazywanie tego dobra innym z naszej strony będzie najpełniejszą formą wdzięczności wobec niego, ale zarazem także - w myśl słów wybitnego naszego pisarza Romana Brandstaettera, który mówił o sobie: "Tylko wtedy jestem, gdy jestem dobrym" - będzie wyznacznikiem naszego działania i spełniania się w człowieczeństwie - zaznaczył bp Wejman.
Uroczystości pogrzebowe Łukasza Urbana rozpoczęły się w południe od mszy w kościele pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Baniach. Zmarłego żegnali rodzina, mieszkańcy Rożnowa, gdzie mieszkał Łukasz Urban, i mieszkańcy powiatu gryfińskiego.