Senat wniósł dziś poprawki do głośnej nowelizacji Kpa dotyczącej możliwości kwestionowania ważności decyzji administracyjnych związanych na przykład z reprywatyzacją. W konsekwencji ustawa wróci do Sejmu.
Uchwalona w czerwcu nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego stanowi m.in., że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej - np. o odebraniu mienia - niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania.
Całość nowelizacji - wraz z przyjętymi wcześniej poprawkami - poparło 98 senatorów, nikt nie był przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Główne zmiany przyjęte przez senatorów w poprawkach zakładają m.in. umożliwienie dokończenia trwających jeszcze postępowań wszczętych po 30 latach od decyzji administracyjnej oraz wydłużenie vacatio legis ustawy do trzech miesięcy.
Chodzi o uchwaloną w czerwcu nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego stanowi m.in., że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej - np. o odebraniu mienia - niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania.
Uchwalenie noweli przez Sejm spotkało się z gwałtowną reakcją Izraela, według którego ustawa zamknie ocalonym z Holokaustu drogę do dochodzenia roszczeń.
Szef MSZ Izraela Jair Lapid oznajmił, że nowe prawo jest "hańbą" i poważnie zaszkodzi stosunkom między obydwoma krajami.
W odpowiedzi polski MSZ opublikował oświadczenie, w którym stwierdził, że wypowiedzi strony izraelskiej "wskazują na nieznajomość faktów i polskiego prawa", i zaznaczył, że "zmienione przepisy będą dotyczyły jedynie postępowań administracyjnych, w tym reprywatyzacyjnych", lecz "w żaden sposób nie ograniczają możliwości składania pozwów cywilnych w celu uzyskania odszkodowania".
Proponowane przepisy spotkały się również ze sprzeciwem strony amerykańskiej.
Kilka dni temu grupa 12 amerykańskich senatorów - zarówno demokratów, jak i republikanów - opublikowała list otwarty do Andrzeja Dudy, w którym zaapelowała, by polski prezydent doprowadził do wycofania projektu - który wraca właśnie, z poprawkami, z Senatu do Sejmu - albo go zawetował. Podkreślili, że nowe prawo utrudniłoby reprywatyzację mienia.
Senatorowie zajmowali się tą nowelizacją najpierw podczas m.in. dwóch posiedzeń komisji senackich. Zmiana była omawiana następnie na czwartkowym posiedzeniu Senatu. Ostatecznie w głosowaniu dziś po południu Senat wniósł trzy poprawki do ustawy zgłoszone przez senatorów i poparte przez komisje podczas posiedzenia w dziś rano.
Jedna z poprawek wydłuża okres vacatio legis ustawy z 30 dni do trzech miesięcy.
Kolejna istotna poprawka umożliwia dalsze prowadzenie postępowań już wszczętych. Zgodnie z treścią noweli uchwalonej przez Sejm postępowania wszczęte po upływie 30 lat od dnia doręczenia lub ogłoszenia decyzji i niezakończone przed dniem wejścia w życie ustawy miałyby być umorzone z mocy prawa.
Poprawka Senatu znosi ten obowiązek i umożliwia zakończenie takich postępowań stwierdzeniem wydania decyzji z naruszeniem prawa i wskazaniem okoliczności, z powodu których nie stwierdzono nieważności decyzji. W konsekwencji nie zamyka to drogi do ewentualnego uzyskania odszkodowania.
Chodziło o to, żeby było całkiem jasne, że spraw, które są w toku, się nie umarza, ale jednocześnie nie ma zwrotów w naturze, a jedyne, co może być to prejudykat i udanie się do sądu - mówił wczoraj inicjator tej poprawki senator Marek Borowski (KO).
Sprzeciw wobec tej zmiany zgłaszał wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Przypominał, że ustawa, przyjęta przez Sejm jest wykonaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego i dotyczy m.in. limitu odpowiedzialności za działania i decyzje organów PRL. Jego zdaniem, kształt noweli uchwalony przez posłów jest najlepszy dla rozwiązania problemu, którym zajmował się TK.
Jak mówił Kaleta, brak odpowiedniej reakcji na postępowania trwające byłby zgodą ustawodawcy, żeby szkody były dalej wyrządzane. Dodał, że powstała konieczność doprecyzowania sytuacji spraw pozostających w toku. Odnosząc się do poprawki wskazywał, że aktualnie ok. 2 tys. spraw byłoby objętych umorzeniem w związku z wejściem w życie tej ustawy. Jak dodał, przyjęcie poprawki może skutkować wygenerowaniem 2 tys. dodatkowych roszczeń na kwotę 40 mld zł.
To jest rozwiązanie daleko wybiegające poza to, co stwierdził w różnych wyrokach TK - powiedział Kaleta.
Ostatecznie poprawkę Borowskiego poparło 50 senatorów, przeciw było 48, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Nowelizacja Kpa wynika z konieczności dostosowania prawa do wyroku TK sprzed sześciu lat. W maju 2015 r. Trybunał orzekł, że przepis Kpa w obecnym brzmieniu - pozwalający orzec o nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa nawet kilkadziesiąt lat po tej decyzji - jest niekonstytucyjny.
W nowelizacji przyjętej przez Sejm zapisano, że nie stwierdzałoby się nieważności takiej decyzji z przyczyny na przykład wydania jej z rażącym naruszeniem prawa, jeśli od dnia jej doręczenia lub ogłoszenia upłynęło 10 lat, a także gdy decyzja wywołała nieodwracalne skutki prawne. W takiej sytuacji można byłoby jednak orzec, iż decyzję wydano z naruszeniem prawa. Natomiast, jeśli od dnia doręczenia lub ogłoszenia decyzji upłynęło 30 lat, to w ogóle nie byłoby wszczynane postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji.
Trzecia z poprawek przyjętych w piątek przez Senat - zaproponowana przez senatora Wojciecha Koniecznego (Lewica) - rozszerza wykaz przesłanek prawnych, których wystąpienie wyłącza możliwość stwierdzenia nieważności decyzji po 10 latach od jej ogłoszenia.
Ponadto zgodnie z nowelą do spraw administracyjnych niezakończonych przed dniem wejścia w życie zmiany stosowałoby się przepisy w nowym brzmieniu.