„Swoją drugą kadencję chciałbym zakończyć z podniesioną głową” – stwierdził prezydent Andrzej Duda w wywiadzie opublikowanym właśnie w tygodniku „Sieci”. O swojej przyszłości po odejściu z Pałacu Prezydenckiego mówił, że na razie „nie zaprząta sobie tym głowy”, ale i stwierdził: „Jestem zdrowy, mam dwie ręce. Poradzę sobie”.
Andrzej Duda ma za sobą pierwszy rok drugiej prezydenckiej kadencji.
W drugiej turze ubiegłorocznych wyborów prezydenckich, przeprowadzonej 12 lipca, prezydent pokonał kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego przewagą nieco ponad 420 tysięcy głosów: Duda zdobył 51,03 procent głosów, Trzaskowski: 48,97 procent.
6 sierpnia 2020 prezydent został zaprzysiężony na drugą kadencję.
Rok po tych wydarzeniach dziennikarze tygodnika "Sieci" zapytali Andrzeja Dudę, czy myśli już o tym, co będzie robił po wyprowadzce z Pałacu Prezydenckiego.
"Nie zaprzątam sobie tym głowy. Z prostego powodu: mam obawę, że mogłoby to mnie rozpraszać i zaszkodzić mojej służbie prezydenckiej" - odparł Andrzej Duda.
"Człowiek jest tylko człowiekiem, niekoniecznie trzeba się poddawać wszystkim próbom. Robię to, co do mnie teraz należy. A co będzie potem, będziemy się martwić, gdy przyjdzie ten moment" - dodał.
"Swoją drugą kadencję chciałbym zakończyć z podniesioną głową" - podkreślił również prezydent.
"I nawet nie chodzi o to, by różni ludzie na mnie nie krzyczeli ani nie obsypywali wyzwiskami, dzięki czemu zyskują medialny poklask. Takie rzeczy się dzieją, trudno. Ale dla mnie najważniejsze jest to, co czuję (...)" - wyjaśnił.
Temat swojej przyszłości po prezydenturze Andrzej Duda podsumował krótko: "Mam wyższe wykształcenie, nawet doktorat, wiele rzeczy w życiu robiłem. Jestem zdrowy, mam dwie ręce. Poradzę sobie".