Atak zimy w Stanach Zjednoczonych. Przez południe kraju w niedzielę przechodziły burze śnieżne. Spadek temperatury i opady marznącego deszczu powodowały oblodzenie na drogach. Odwołano już ponad dwa tysiące lotów i kilkadziesiąt połączeń kolejowych. Są przerwy w dostawach prądu.
"Opady śniegu i marznącego deszczu rozpoczęły się przed wschodem słońca na obszarach Karoliny Północnej. W części Georgii od wczesnego rana pada marznący deszcz i są silne porywy wiatru. W stanach, które zazwyczaj nie doświadczają tak surowej zimowej pogody jak Arkansas, Alabama i Missisipi odnotowano obfite opady śniegu i oblodzenie" - podało radio publiczne NPR.
Krajowa Służba Pogodowa (NWS) ostrzega, że w niektórych regionach może spaść ponad 30 centymetrów śniegu.