Mniej wypadków, mniej zabitych i rannych - tak policja podsumowuje Wigilię i pierwszy dzień świąt na drogach. W ciągu dwóch dni zginęło 10 osób a 120 zostało rannych. Rok temu o tej porze policyjne statystyki mówiły już o 16 ofiarach śmiertelnych. Za kilka godzin na trasach zacznie się poświąteczny ruch.
Spokojniejsze i bezpieczniejsze święta policjanci tłumaczą układem świąt w kalendarzu. Wyjazdy zaczęły się już w piątek. Na dojazd do celu mieliśmy sobotę i niedzielę, dlatego w Wigilię i Boże Narodzenie po drogach podróżowało mniej kierowców niż rok temu, kiedy święta pokryły się z weekendem. Za kilka godzin zaczął się jednak świąteczne powroty do domów. Łącznie od piątku, kiedy większość Polaków rozpoczęła wyjazdy na Boże Narodzenie, do wtorku doszło do 300 wypadków. Zginęło w nich 31 osób, a 370 zostało rannych. Funkcjonariusze zatrzymali też 869 nietrzeźwych kierowców. Nawet jeżeli warunki do jazdy są lepsze niż ostatnio, to w ogóle nie zwalnia z odpowiedzialności, tym bardziej że statystycznie czym lepsza pogoda, tym więcej wypadków - podkreśla Mariusz Góra z Komendy Głównej Policji. Nonszalancja i szybka jazda może się skończyć nieszczęściem (...) Wykonując niebezpieczne manewry nie liczymy na szczęście, ale na własne umiejętności i rozsądek - dodaje. Szczególnie trzeba uważać na pieszych.
Już przed świętami policjanci zapowiadali, że w okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku będą sprawdzać prędkość, z jaką poruszają się kierowcy, stan ich trzeźwości oraz stan techniczny samochodów. Po drogach mają jeździć radiowozy oznakowane i nieoznakowane wyposażone w wideorejestratory. Przed wyjazdem w dłuższą podróż trzeba sprawdzić stan techniczny auta. Po kilku godzinach za kółkiem dobrze jest zrobić sobie przerwę. Każda osoba w samochodzie musi mieć zapięte pasy bezpieczeństwa, a dzieci powinny być przewożone w fotelikach.