Alex Haditaghi, milioner z Kanady, nie przejmie większościowego pakietu akcji piłkarskiej spółki Pogoń Szczecin SSA. "Transakcja na 100 procent upadła" - poinformował biznesmen, cytowany przez portal meczyki.pl. Według Kanadyjczyka, powodem fiaska rozmów było sztywne stanowisko kredytodawców Pogoni. Przed rokiem szczeciński klub poinformował, że sezon 2022/23 zamknął stratą 27,5 mln zł. Klub musiał się zadłużyć, by funkcjonować na poziomie ekstraklasy.

Negocjacje w sprawie sprzedaży akcji Pogoni trwały przez kilka ostatnich tygodni. Haditaghi to przedsiębiorca działający głównie w branży nieruchomości na terenie Kanady, ale także kilku krajów europejskich.

W ostatnich dniach gościł w Szczecinie, prezentował swoje zdjęcia z miasta i stadionu. Jednak głównie prowadził negocjacje w sprawie kupna Pogoni.

Dotyczyły one pakietu 85 proc. akcji kontrolowanego przez prezesa klubu Jarosława Mroczka i spółkę EPA. Początkowo Mroczek oferował Haditaghiemu 30 proc. akcji i stopniowe zwiększanie udziałów. Kanadyjczyk chciał kupić 90 proc. akcji, by w pełni przejąć kontrolę nad klubem.

W zamian zapewniał, że jeszcze w przerwie zimowej sprowadzi do zespołu kilku nowych zawodników, którzy mieliby wesprzeć zespół w walce o triumf w rozgrywkach Pucharu Polski oraz w rywalizacji o ligowe podium. Prawą ręką kanadyjskiego biznesmena w Pogoni miał być Tan Kesler, były wiceprezes Hull City za czasów, gdy grał tam m.in. Kamil Grosicki.

Fiasko rozmów

Ostatecznie jednak strony nie doszły do porozumienia. Według kanadyjskiego biznesmena powodem fiaska rozmów było sztywne stanowisko kredytodawców Pogoni. Przypomnijmy, że przed rokiem szczeciński klub poinformował, że sezon 2022/23 zamknął stratą 27,5 mln zł. Klub musiał się zadłużyć, by funkcjonować na poziomie ekstraklasy.

Niezależny od klubu portal pogonsportnet.pl dotarł do oświadczenia Kanadyjczyka, wydanego już po zerwaniu rozmów. Według niego, Haditaghi proponował 8-procentowy zwrot z pożyczek i spłatę długów do 2027 roku.

"Zamiast przyjąć ten zrównoważony i przyszłościowy plan, niektórzy wierzyciele, w tym ten, który korzystał od lat z wysokich stóp procentowych i darmowej reklamy wartej miliony złotych rocznie, wybrali ścieżkę nieelastyczności i przeszkód. Ich odmowa współpracy wykoleiła umowę i postawiła Pogoń Szczecin w niepewnej sytuacji" - miał poinformować Kanadyjczyk w swym oświadczeniu.

Klub Pogoń Szczecin od początku nie komentował przebiegu negocjacji z potencjalnymi inwestorami.