To rosyjski pocisk zestrzelił w środę nad Kazachstanem samolot linii Azerbaijan Airlines. Tak twierdzą azerskie źródła agencji Reutera zbliżone do toczącego się śledztwa. Embraer azerskich linii rozbił się w środę o godz. 11:30 czasu astańskiego (7:30 w Polsce ) w okolicy miasta Aktau w Kazachstanie. W katastrofie zginęło 38 osób. Przedstawiciele NATO domagają się rzetelnego śledztwa w sprawie.

Samolot pasażerski rozbił się w środę w pobliżu miasta Aktau w Kazachstanie. W katastrofie zginęło 38 osób. Samolot zmienił kurs z obszaru Rosji, gdzie niedługo wcześniej trwał atak dronowy ukraińskich sił powietrznych. W ciągu doby w mediach społecznościowych i serwisach rosyjskich i ukraińskich pojawiało się wiele materiałów, w tym zdjęć i nagrań, sugerujących, że Embraer nie rozbił się o ziemię z powodu usterki, ale został zestrzelony. Samolot pasażerski miał zostać trafiony rakietą ziemia-powietrze z systemów obrony przeciwlotniczej Pancyr-S ustawionych w Czeczenii.

W dobie trwającej wojny informacyjnej między Rosją i Ukrainą takie doniesienia zawsze należy traktować z pewną dozą nieufności. Coraz więcej źródeł podaje jednak, że wersja wydarzeń, w której rosyjska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła samolot, jest najbardziej prawdopodobną.

W materiale opublikowanym przez opozycyjną rosyjską stację telewizyjną Nastojaszczeje Wriemia (zakazaną w Rosji i działającą poza jej granicami) widać, że tylna, niespalona część samolotu jest podziurawiona, a otwory przypominają ślady po ostrzale.

Samolot linii lotniczych Azerbaijan Airlines o numerze J2-8243, lecąc z Baku w Azerbejdżanie do Groznego w Czeczenii, zboczył z trasy o setki kilometrów, by rozbić się na przeciwległym brzegu Morza Kaspijskiego. 

Obrona powietrzna Rosji zestrzeliła samolot pasażerski

Cztery źródła agencji Reutersa w Azerbejdżanie, mające wiedzę na temat śledztwa, potwierdzają wersję o trafieniu samolotu pasażerskiego. Euronews, powołując się na azerskie źródła rządowe, podaje z kolei, że pocisk obrony lotniczej eksplodował w pobliżu lecącej maszyny, uszkadzając jej kadłub.

Według źródeł Euronews załoga samolotu poprosiła o możliwość awaryjnego lądowania, jednak pozwolenia nie udzielono jej na żadnym rosyjskim lotnisku i nakazano jej przelot przez Morze Kaspijskie w kierunku Aktau w Kazachstanie. W trakcie lotu systemy nawigacji GPS samolotu uległy zakłóceniom nad morzem - informuje Euronews.

Samolot zmienił kurs z obszaru Rosji, w którym Moskwa w ostatnich miesiącach stosowała systemy obrony powietrznej przeciwko ukraińskim atakom dronów. Według podawanej oficjalnie wersji rosyjskiej służby lotniczej, przyczyną katastrofy mogło być zderzenie z ptakiem. Ta wersja zostało szybko zdyskredytowana przez zachodnich ekspertów.

Tuż po opublikowaniu tych tez, władze Kazachstanu nazwały je "nieuzasadnionymi spekulacjami". 

Wiadomo też, że w czwartek rano zatrzymano i skazano na 10 dni aresztu blogera Azamata Sarsenbajewa, który filmował z drona miejsce katastrofy. Powodem zatrzymania było niepodporządkowanie się poleceniom policji. Sarsenbajew twierdzi, że miejsce zdarzenia filmował na prośbę BBC i agencji Reutera.

Wszczęte śledztwo - jak podają azerskie media - ma wyjaśnić okoliczności wystrzelenia rakiety, a także braku zezwolenia na lądowanie awaryjne na pobliskim rosyjskim lotnisku.

Władze Kazachstanu nie mogą na razie potwierdzić ani zaprzeczyć żadnej wersji dotyczącej katastrofy samolotu Azerbaijan Airlines w Aktau - powiedział korespondentowi Tengrinews wicepremier Kazachstanu Kanat Bozumbajew. Dochodzenie jest w toku - poinformował, dodając, że wbrew doniesieniom niektórych mediów, Kazachstan nie otrzymał jeszcze raportu od Azerów w sprawie katastrofy. Oficjalnie nie otrzymaliśmy żadnej wersji ani z Rosji, ani z Azerbejdżanu - poinformował Bozumbajew.

Samolot lecący z Baku w Azerbejdżanie do Groznego rozbił się w środę rano właśnie w okolicach Aktau. W katastrofie zginęło 38 z 67 osób, które znajdowały się na pokładzie.

NATO zabiera głos w sprawie katastrofy

Wraz z pojawiającymi się doniesieniami o tym, że za katastrofę może odpowiadać rosyjska obrona powietrzna głos w sprawie zabrało NATO. 

"Nasze myśli i modlitwy są z rodzinami i ofiarami lotu Azerbaijan Airlines J28243" - przekazała Farah Dakhlallah, rzeczniczka Sojuszu. 

"Życzymy rannym w katastrofie szybkiego powrotu do zdrowia i wzywamy do przeprowadzenia pełnego śledztwa" - dodała.

Andrij Kowalenko, szef jednostki ds. walki z dezinformacją w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy przekazał natomiast, że Rosja powinna była zamknąć przestrzeń powietrzną nad Groznym, ale tego nie zrobiła.

"Samolot został uszkodzony przez Rosjan i został wysłany do Kazachstanu, zamiast awaryjnie lądować w Groznym, by ratować życie ludzi. Jednym słowem — Rosja" - napisał Kowalenko na Telegramie.