Były ukraiński sędzia Mykoła Czaus został skazany za korupcję na 10 lat więzienia i konfiskatę mienia. Sąd zakazał mu także pełnienie jakichkolwiek funkcji w wymiarze sprawiedliwości przez trzy lata. Czaus uciekł z kraju w 2016 roku do Mołdawii skąd został w tajemniczych okolicznościach "porwany" i przywieziony na Ukrainę.
Dziennikarze śledczy ustalili, że w porwanie Czausa zaangażowane były ukraińskie służby specjalne, czemu Kijów zaprzecza - podaje Radio wolna Europa.
O Czausie zrobiło się głośno w 2016 roku, kiedy przyłapano go na korupcji, a część wynoszącej 150 tys. dolarów łapówki trzymał w zakopanym w ogrodzie słoju. Wcześniej jego nazwisko pojawiało się w mediach, gdy karał uczestników protestów antyrządowych na Majdanie Niepodległości w Kijowie na przełomie 2013 i 2014 roku.
W ramach sprawy korupcyjnej Czaus nie mógł być jednak zatrzymany, ponieważ chronił go immunitet sędziowski. Zanim parlament umożliwił ujęcie sędziego, mężczyzna zdążył opuścić kraj.
Czaus wyleciał do Kiszyniowa prywatnym samolotem, a służbom lotniskowym polecono, by nie kontrolowały maszyny. Mężczyzna przekroczył granicę nielegalnie, a pod koniec 2016 roku oddał się w ręce mołdawskiej policji. Według mediów sędziemu udało się uniknąć aresztu i ekstradycji dzięki protekcji ówczesnego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki i mołdawskiego oligarchy Vlada Plahotniuka.
W Mołdawii Czaus wnioskował o azyl polityczny, lecz Kiszyniów ostatecznie nie przychylił się do jego prośby, otwierając drogę do ekstradycji sędziego na Ukrainę. Po kilku dniach były sędzia został "porwany" w mołdawskiej stolicy przez nieznane osoby. Media twierdziły, że mężczyznę wywieziono z Mołdawii na Ukrainę w samochodzie na dyplomatycznych tablicach. Według nich w porwanie mogły być zaangażowane ukraińskie służby. MSZ w Kijowie zaprzeczał jakimikolwiek powiązaniom ukraińskiego państwa ze zniknięciem Czausa.
Źródła Ukraińskiej Prawdy w organach ścigania i w otoczeniu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego twierdzą, że Czaus był wywieziony z Mołdawii, by zebrać kompromitujące materiały na Poroszenkę i byłego szefa Głównego Zarządu Wywiadu Ukrainy Wasyla Burbę.