Nikt chyba tak nie cieszył się z deszczu jak australijscy strażacy. Po dwóch tygodniach walki z szalejącymi pożarami lasów i buszu mogli na chwilę odetchnąć. Choć ulewny deszcz ugasił wiele ognisk pożaru, to władze przestrzegają przez zbytnim optymizmem.
Tym bardziej, że na dziś meteorolodzy znowu zapowiadają upały i silny porywisty wiatr: "To bardzo niebezpieczna sytuacja. Żyjemy w niepewności. Myślę, że po prostu musimy być cierpliwi". Strażacy obawiają się jeszcze jednego - deszcz ugasił tylko ogień na powierzchni ziemi. Ogień szaleje jednak także w głębi - palą się między innymi korzenie drzew, i tych, opady z pewnością nie zdołały ugasić. Obecne pożary to największy tego typu problem z jakim kiedykolwiek borykała się Australia. Już teraz straty szacowane są na około czterdzieści milionów dolarów.
rys. RMF
06:40