Niecodzienna historia rozegrała się w amerykańskim Tennessee. Dwulatek pomógł przy… porodzie swojego brata. W domu nie było bowiem nikogo dorosłego, kiedy jego mama zaczęła rodzić.
Chłopca przez telefon instruowała babcia. Trzymał więc mamę za rękę, przynosił ręczniki, a w końcu odebrał poród. Kobieta była bardzo zaskoczona. To było naprawdę łatwe. Spodziewałam się cięcia cesarskiego, ponieważ w ten sposób rodziły się pozostałe dzieci. To urodziło się siłami natury - mówiła:
Dwulatek miał jedynie kłopot z odcięciem pępowiny, ale na szczęście na miejscu w porę zjawili się wezwani przez babcię lekarze.
Noworodek waży 3,5 kilograma, jest zdrowy i nic mu nie dolega. Ma jednak duży dług wdzięczności wobec starszego brata…