Czy jezioro Wostok ukryte pod lodami Antarktydy może zagrażać ludzkości? Jak ustalono, w wodach żyją bakterie, których ewolucja mogła przebiegać inaczej niż na pozostałej części kuli ziemskiej. Do jeziora próbują dotrzeć Rosjanie.
Rosyjscy naukowcy wznowili trwające od kilku lat wiercenia. Dotychczas przebili się na głębokość 3700 metrów; zostało im 130 metrów (jezioro położone jest na głębokości około 4 kilometrów pod powierzchnią lodów).
W ciągu najbliższego roku rosyjscy naukowcy mają zamiar przewiercić jedynie 50 metrów; do wód jeziora dotrą nie wcześniej niż pod koniec 2007. Przebijają się tak powoli, bo po drodze chcą zidentyfikować wszystkie bakterie, które znajdują się w lodzie. Chodzi o to, by później, kiedy wiertło przebije się przez lodowy strop - przy badaniu wody - można było precyzyjnie określić, jakie bakterie się tam zachowały, a jakie zostały tam przeniesione na świdrze.
Jezioro, które zostało odkryte w latach 70. i miejscami ma ponad 1 km głębokości, od dawna bardzo interesuje naukowców, którzy zastanawiają się, jak to możliwe, że tak wielka masa wody nie zamarzła w ciągu miliona lat. Przypuszcza się, że na dnie jeziora są pęknięcia i woda jest ogrzewana z wnętrza Ziemi.