Matematyka może pomóc światu w walce z ewentualną epidemią SARS. Amerykańscy naukowcy proponują wykorzystanie do tego celu modeli opisujących pasażerski ruch lotniczy.
Komunikacja lotnicza to w tej chwili najbardziej niebezpieczny sposób rozprzestrzeniania chorób, dlatego też naukowcy z Northwestern University postanowili przeanalizować ruch lotniczy. Skonstruowali model sieci - w sumie ponad 27 tys. połączeń.
Okazało się, że największa liczba pasażerów spotyka się w kilku najważniejszych portach lotniczych (niekoniecznie związanych z jakimiś szczególnie atrakcyjnymi miastami czy rejonami turystycznymi). W Stanach Zjednoczonych, takim ruchliwym punktem jest np. lotnisko w Atlancie.
Takie miejsca trzeba mieć na oku – twierdzą naukowcy. Jeśli miałoby dojść do jakiejś pandemii - czy to SARS, czy grypy - to prawdopodobnie tam właśnie pojawiłyby się ogniska choroby. Tam najwięcej osób mogłoby się zarazić. Stąd konieczność rozpoznania tych miejsc.