Praktycznie w całym kraju trwa usuwanie szkód, jakie wyrządził w ciągu ostatnich dwóch dni huragan. Żywioł spowodował śmierć pięciu osób. Wiatr przewracał drzewa i zrywał dachy domów. Wiele linii energetycznych jest poważnie uszkodzonych. Pogoda nie dała się we znaki także mieszkańcom innych krajów Europy.
W zachodniopomorskiem największe szkody wichura poczyniła we wschodniej części województwa. Kilkadziesiąt miejscowości w okolicach Szczecinka przez kilka godzin pozbawionych było prądu. 250 razy interweniować musieli strażacy na Pomorzu. Najczęściej wyjeżdżali do tarasujących ulice drzew, urwanych rynien, przewróconych reklam. Na Warmii i Mazurach energetycy naprawiali kilkadziesiąt linii wysokiego napięcia, strażacy wypompowywali wodę z zalanych piwnic, drogowcy usuwali drzewa, powalone na ulice i domy.
Sstraty, które wyrządził w ciągu ostatnich dni na Dolnym Śląsku bardzo silny wiatr, również nie zostały jeszcze oszacowane. Wiadomo natomiast, że były one tragiczne w skutkach - drzewa powalone przez wichurę zabiły dwie osoby. Połamane gałęzie, czy poprzewracane tablice reklamowe zniszczyły bądź uszkodziły kilkadziesiąt samochodów, pozrywane zostały linie wysokiego i średniego napięcia, a tym samym kilkanaście miejscowości pozbawionych było prądu. Posłuchajcie też relacji wrocławskiej reporterki RMF, Barbary Zielińskiej.
Gwałtowne wichury i burze szalały do wczoraj również nad północną i środkową Europą. W Obwodzie Kaliningradzkim w Rosji huragan był tak silny i spowodował takie straty, że władze obwodu ogłosiły w regionie stan klęski żywiołowej. Odwołane są zajęcia w szkołach. Na Wyspach Brytyjskich trwa usuwanie szkód po najgwałtowniejszych od 10 lat burzach i wichurach, które przedwczoraj przeszły przez Szkocję, Anglię i Irlandię Północną. Tysiące domów nadal jest pozbawionych prądu. W 18 miejscowościach obowiązują ostrzeżenia przeciwpowodziowe. W sumie w północnej Rosji, w Niemczech, w Anglii i Szkocji zginęło co najmniej kilkanaście osób, kilkadziesiąt zostało rannych.
Foto: Archiwum RMF
16:35