Nieczęsto zdarza się, że odkrycie naukowe... zmniejsza naszą wiedzę na jakiś temat. Najwyraźniej jednak tak właśnie stało się w przypadku gołębi. Odkrycie naukowców z Institute of Molecular Pathology w Wiedniu sprawiło, że jeszcze mniej wiadomo na temat sposobu, w jaki te ptaki znajdują drogę do domu. Wyniki najnowszych badań, opublikowane na łamach czasopisma "Nature", obalają bowiem poprzednią teorię na ten temat.
W 2000 roku ukazała się praca twierdząca, że gołębie zawdzięczają swe zdolności nawigacyjne bogatym w żelazo komórkom nerwowym, znajdującym się w ich dziobie. To te komórki ze względu na wrażliwość na kierunek pola magnetycznego miały pomagać ptakom w orientacji.
Badania przeprowadzone przez doktora Davida Keaysa z Wiednia, we współpracy z naukowcami University of Western Australia i University College London, pokazały jednak, że to nieprawda. Komórki zawierające żelazo okazały się białymi krwinkami, chroniącymi organizm ptaka przed infekcją, ale nie mającymi nic wspólnego z orientowaniem się w przestrzeni. Nie mogą one wywoływać żadnych sygnałów elektrycznych, które mogłyby dotrzeć do mózgu.
Pytanie o to, co w takim razie zapewnia ptakom i niektórym zwierzętom zdolności nawigacyjne, pozostaje więc bez odpowiedzi. Zdaniem Keaysa takie receptory magnetyczne mogą być trudne do znalezienia, bo po pierwsze mogą być bardzo małe, nie przekraczające 20-40 nanometrów średnicy, a po drugie mogą być zlokalizowane właściwie w dowolnym miejscu ciała. Wygląda na to, że gołębie jeszcze przez jakiś czas zachowają swoją tajemnicę.