Dwuletni chłopiec znalazł się na liście potencjalnych zamachowców, którym nie wolno podróżować samolotami z Arabii Saudyjskiej do Turcji. Według arabskich władz wszystkie dane dziecka zgadzały się z tożsamością poszukiwanego terrorysty. Ich podejrzeń nie wzbudziła również data urodzin chłopca.
Pomyłka wyszła na jaw dopiero na lotnisku, kiedy funkcjonariusze z nakazem aresztowania w ręku chcieli odebrać chłopca jego ojcu.