O akcji ratowniczej 12 chłopców z drużyny piłkarskiej i ich trenera, którzy przez ponad dwa tygodnie byli uwięzieni w jaskini w Tajlandii, zostanie nakręcony hollywoodzki film - pisze AFP. Nakręci go chrześcijańskie studio filmowe Pure Flix z USA.
Poinformował o tym na Twitterze jeden z dyrektorów firmy Michael Scott, który mieszka w Tajlandii i był na miejscu zdarzenia - w prowincji Chiang Rai, na północy kraju.
Nie mógłbym być bardziej zadowolony. Ta historia jest dla mnie niezwykle ważna, śledziłem ją, będąc w Tajlandii - mówił w nagraniu wideo nakręconym przy jaskini.
Scott wyjaśnił, że jego żona dorastała z tajskim ratownikiem Samanem Kunanem, który 6 lipca zmarł w jaskini w trakcie operacji ratunkowej, dlatego dla niego jest to również osobiste przeżycie.
Zbieramy kontakty i wszystko, co potrzebne, by w prawdziwy sposób opowiedzieć historię tych międzynarodowych wysiłków, gdy cały świat jednoczył się, by ocalić dzieci uwięzione w jaskini - powiedział dyrektor Pure Flix, dodając, że film, który powstanie, "może zainspirować miliony ludzi na całym świecie".
Studio obecnie prowadzi rozmowy z aktorami, scenarzystami i potencjalnymi inwestorami - powiedział w rozmowie z dziennikiem "Wall Street Journal" współzałożyciel Pure Flix David A.R. White.
W oświadczeniu na stronie firmy napisano, że "Pure Flix wspólnie z całym światem dziękuje Bogu za wysłuchanie naszych modlitw o powodzenie akcji ratunkowej" w Tajlandii.
23 czerwca dwunastu chłopców w wieku od 11 do 16 lat z drużyny piłkarskiej i ich 25-letni trener utknęło w jaskini, odciętej od świata przez ulewne deszcze i podnoszący się poziom wody. Po dziewięciu dniach poszukiwań zaginionych odnaleźli brytyjscy nurkowie. W ramach skomplikowanej operacji, w której uczestniczyły dziesiątki ratowników i którą śledzili ludzie na całym świecie, wszystkich uwięzionych udało się wydobyć na powierzchnię; ostatnia grupa wyszła z jaskini 10 lipca.
(az)