Zamordowany populistyczny polityk holenderski Pim Fortuyn wygrał zza grobu jeszcze jedne wybory. Czytelnicy "European Voice" wybrali go na Europejczyka Roku - obok papieża Jana Pawła II i szefa Komisji Europejskiej Romano Prodiego.
Fortuyn zwyciężył w kategorii Polityk Roku. Otrzymał ten tytuł w uznaniu jego zasług dla ożywienia holenderskiej sceny politycznej, zanim został zamordowany. Fortuyna zastrzelono w maju, na niecałe dwa tygodnie przed wyborami, w których jego partia zajęła drugie miejsce.
Zespół dziennikarzy i ekspertów z krajów Unii nominował do udziału w plebiscycie 50 osób, które ich zdaniem w największym stopniu wpłynęły w mijającym roku na kształt Unii. Wyboru spośród kandydatów dokonali czytelnicy wydawanego w Brukseli tygodnika "European Voice".
Otwarcie przyznający się do swojego homoseksualizmu Fortuyn wstrząsnął holenderską polityką, wzywając do powstrzymania imigracji i nazywając islam "zacofaną religią". O jego zabójstwo oskarżony został ekologiczny radykał. Los partii Fortuyna jest jednak niepewny, bo po jego śmierci doszło w niej do poważnych wewnętrznych sporów, które przyczyniły się do upadku koalicyjnego rządu.
Papież Jan Paweł II został wybrany w kategorii Bojownik Roku za propagowanie w Polsce idei rozszerzenia Unii. Prodi, który wzbudził kontrowersje, nazywając zasady budżetowe UE "bezwzględnymi" i głupimi", został Dyplomatą Roku.
Foto: Archiwum RMF
23:55