Odszedł Zygmunt Kałużyński, krytyk filmowy, publicysta, miłośnik starych płyt i jazzu. „Pół życia w ciemności” – taki tytuł miałaby moja biografia, gdybym ja ją napisał - zwykł mawiać z uśmiechem na twarzy.
Tytuł jak najbardziej trafny, bo Kałużyński pół życia spędził w ciemnych salach filmowych. Kino pokochał w 1925 roku, kiedy jako siedmiolatek obejrzał pierwszy film. Choć był surowym krytykiem, uważał, że w każdym filmie znajdą się choć 2-3 minuty warte zobaczenia. Zygmunt Kałużyński pisał dla tygodnika „Polityka” od początku istnienia pisma. W telewizji prowadził razem z Tomaszem Raczkiem popularny program „Perły z lamusa”.
Od dziś w księgarniach najnowsza książka Ryszarda Kapuścińskiego „Podróże z Herodotem”. Pozycja nie wymaga nawet rekomendacji, nazwisko autora mówi samo za siebie.
Kolekcję zdjęć autorstwa Janusza Gajosa można od dziś zobaczyć w poznańskiej Galerii Katarzyny Napiórkowskiej przy Starym Rynku. Dla popularnego aktora fotografowanie stało się prawdziwą pasją. Jego dorobek to m.in. zdjęcia przepięknych pejzaży Norwegii czy Stanów Zjednoczonych, a także portrety: Krystyny Jandy czy Kazimierza Kutza.
„Niedokończony utwór na aktora” można od dziś zobaczyć na scenie Teatru Dramatycznego w Warszawie. Dwuczęściowe przedstawienie jest oparte na „Mewie” Antoniego Czechowa i „Sztuce hiszpańskiej” Yasminy Rezy. Reżyser spektaklu, Krystian Lupa, wyjaśnia, że tematem sztuki jest prawda o teatrze. Nietypowym elementem scenografii będzie wielkie sztuczne jezioro, ważące 12 ton. Spektakl jest pokazywany w ramach Festiwalu Festiwali „Spotkania”.