Krakowskie Centrum Kinowe ARS zostanie zamknięte - ta informacja wywołała w ciągu ostatniej doby prawdziwą burzę na portalach społecznościowych i w lokalnych mediach. Nic dziwnego, to jedno z najstarszych kin w stolicy Małopolski, miejsce kultowe i wpisane w kulturowy pejzaż królewskiego grodu. Nieoficjalnie wiadomo, że jego miejsce może zająć... sklep. To smutne, tym bardziej, że ARS jest kolejnym legendarnym punktem, który znika z mapy Krakowa.

ARS to jedno z ostatnich studyjnych kin, działających w centrum Krakowa. Od 17 lat przyciągało miłośników filmów i niepowtarzalnej atmosfery. To tutaj odbywały się pokazy specjalne, prapremiery, spotkania z twórcami. Do wprowadzenia zakazu palenia w miejscach publicznych w jednej z sal można było oglądać film, zaciągając się papierosem. W innej - nacieszyć się kolorowymi, bujającymi się fotelami. Teraz - zostanie tylko wspomnienie. Sztuka, Reduta, Aneks, Salon i Kiniarnia znikną już za niewiele ponad miesiąc, 30 kwietnia.

Róg ulicy św. Tomasza i św. Jana kojarzy się z kinem od prawie 100 lat. Zanim bowiem powstał ARS, w tym miejscu od 1916 do 1980 roku istniało kino Sztuka. Zarówno stare, jak i nowe kino cieszyło się niesłabnącą miłością krakowian. Wyjątkową sympatią darzyli je studenci, którzy dzięki akcji "6 złotych za Sztukę" mogli tanio zobaczyć hity srebrnego ekranu.

Z tradycją i legendą tego miejsca wygrała szara rzeczywistość. Właściciel kamienicy, w której mieści się placówka, ustalił nowy czynsz przekraczający możliwości kina. Mimo wielotygodniowych negocjacji nie udało się wypracować kompromisu. Co prawda w internecie pojawia się coraz więcej głosów w obronie placówki, powstają petycje i projekty pikiet, ale niestety najczarniejszy scenariusz może się spełnić. Dyrekcja kina zamierza szukać nowej lokalizacji. To już jednak nie będzie to samo.

ARS to kolejne tradycyjne kino w Krakowie, które pada ofiarą wolnego rynku i konkurencji ze strony multipleksów. W ciągu ostatnich lat zamknięto m.in. dwa najstarsze kina w tym mieście: Uciechę i Wandę. W tym drugim działa obecnie supermarket. Według nieoficjalnych informacji tego typu sklep może pojawić się na miejsce ARS-u.

Drugie zabicie "Psa"

Na kinach jednak się nie kończy. Z centrum Krakowa zniknęło ostatnio kilka innych kultowych miejsc. Przed niecałymi dwoma tygodniami zamknięto popularny Klub Piękny Pies - miejsce spotkań, koncertów i imprez do białego rana. Knajpa, która odrodziła się na Sławkowskiej po zamknięciu "Psa" na ul. Św. Jana, nie dostała koncesji na alkohol. Jej regularni bywalcy do tej pory ją opłakują.

Parę miesięcy wcześniej z mapy Krakowa zniknęło kilka innych legendarnych klubów, gdy zawaliły się schody w kamienicy przy Wielopolu 15. Do historii przeszły Kitsch, Caryca i Łubu Dubu. Choć tutaj nie zawiniły okrutne prawa rynku ani bezduszni urzędnicy, tylko nieodpowiedzialność właściciela, to krakowianie ostatecznie stracili miejsce, gdzie podobno kończyła się każda impreza.

Przed rokiem wspomnieniem stała się także ulubiona kawiarnia wielu mieszkańców Krakowa, jak i turystów. Mieszcząca się przy ul. Brackiej Stara Prowincja, słynąca z pysznej czekolady i kawy, nie poradziła sobie z lokalowymi kłopotami. Na jej miejscu powstała inna kafejka. Bywalcy Prowincji jednak zgodnie ją bojkotują.

Bojkot zapowiadają także miłośnicy likwidowanego ARS-u. Ile jeszcze zostało w Krakowie miejsc, o które ich fani będą walczyć tak wytrwale? Trudno powiedzieć. W każdym razie jest ich coraz mniej.