Setki tysięcy osób bez prądu, zamiecie i przejmujący chłód – tak jest w środkowych stanach USA. Front atmosferyczny przesuwa się teraz na wschód, w stronę Waszyngtonu. Miasto obawia się paraliżu.
W centralnych stanach bez prądu pozostało ponad 350 tysięcy ludzi. Porywisty wiatr powala słupy wysokiego napięcia, wiele zasypanych śniegiem dróg jest nieprzejezdnych. Jazdę utrudniają też zwalone drzewa; jest ślisko. Władze apelują o pozostanie w domach. Zamkniętych jest wiele urzędów i szkół.
Meteorolodzy ostrzegają, że to dopiero początek nawałnic.