Brytyjska policja i służby bezpieczeństwa znalazły więcej materiałów wybuchowych, które mogłyby być użyte w kolejnych zamachach - podaje dziennik "The Independent" na swoich stronach internetowych. Aresztowano tez kobietę i mężczyznę, którzy mogli należeć do terrorystycznej siatki.
Jedna z wykrytych bomb została zniszczona w kontrolowanej eksplozji. Arsenał znaleziono w czasie policyjnej operacji w Blackley koło Manchesteru. Aresztowano tam młodą kobietę - to szósta osoba zatrzymana w Wielkiej Brytanii w związku z poniedziałkowym zamachem na koncercie w Manchesterze. Policja nadal przeszukuje budynki w Blackley. Na miejscu jest specjalna jednostka saperów.
Podobną akcję przeprowadzono też w Nuneaton w hrabstwie Warwickshire, ponad 170 kilometrów na południe od Manchesteru. Zatrzymano tam siódmego podejrzanego, przeszukano też miejsce jego zamieszkania.
Wczoraj po południu szef policji w Manchesterze Ian Hopkins poinformował, że służby prowadzą śledztwo w sprawie siatki terrorystycznej zaangażowanej w poniedziałkowy zamach. Komisarz policji potwierdził tym samym wcześniejsze spekulacje medialne, że zamachowiec nie działał w pojedynkę, lecz prawdopodobnie był częścią większej grupy.
Na chwilę obecną zatrzymano sześciu mężczyzn i kobietę. Osoby te są teraz przesłuchiwane - głosi komunikat brytyjskiej policji.
Ponadto w Libii siły antyterrorystyczne zatrzymały w Trypolisie drugiego brata zamachowca, Hashema, oraz ojca wszystkich trzech braci, Ramadana.
W poniedziałek po koncercie amerykańskiej piosenkarki w Manchesterze doszło do ataku terrorystycznego, w którym zginęły co najmniej 22 osoby, w tym dwoje Polaków, a 119 zostało rannych. Zamachowiec samobójca zdetonował bombę w mieszczącej 21 tys. osób hali widowiskowo-sportowej Manchester Arena.
(pj)