O godzinie 12:24 niemiecka policja otrzymała zgłoszenie o wypadku autobusu na autostradzie A12 w Niemczech, między węzłami Storkow i Fürstenwalde w Brandenburgii. Niedługo później słuchacz poinformował o zdarzeniu RMF FM. Polski autokar przewożący ponad 50 osób zderzył się z ciężarówką. Na miejsce wysłano śmigłowce ratownictwa medycznego, policję i straż pożarną. Polska policja również wyruszyła do Niemiec, by pomóc w akcji ratunkowej.
Poważny wypadek miał miejsce na autostradzie nr 12 w kierunku Berlina. Polski autokar przewożący pracowników firmy CEVA Logistics zderzył się z ciężarówką. Przód pojazdu został całkowicie zniszczony.
Jak się okazało, wszyscy podróżujący autobusem byli Polakami. Wśród poszkodowanych są sami obywatele naszego kraju, to osoby dorosłe. Jechali oni do pracy w jednej z firm w pobliżu Berlina. Autokar należy do przewoźnika z województwa lubuskiego. Jego pasażerowie także są z tego regionu. Do autokaru wsiadali w różnych miejscowościach - przekazał mł. asp. Mateusz Sławek z zespołu prasowego lubuskiej policji.
Przez cały dzień szacunki rannych i poszkodowanych wahały się między 30 a 60 osobami. Dopiero późnym popołudniem polski konsul w Berlinie poinformował, że ostatecznie ustalono, iż w wypadku ucierpiało 53 pasażerów. Stan jednej z nich określono jako ciężki.
Przyjęliśmy 13 rannych osób, w większości z niewielkimi obrażeniami - powiedziała portalowi gazety "Maerkischen Oderzeitung" Anja Paar, rzeczniczka kliniki Helios w Bad Saarow. Pacjenci zostali opatrzeni przez lekarzy z izby przyjęć. Nie potrzebowaliśmy żadnego dodatkowego personelu.
Z przekazanych nam informacji wynika, że bezpośrednio po wypadku sześć najciężej rannych osób pogotowie od razu zabrało do szpitali. Pozostałych, mniej poszkodowanych przemieszczono w bezpieczne miejsce, gdzie opatrzono i sprawdzono stan ich zdrowia. Niemieccy medycy podjęli decyzję, o przewiezieniu ich wszystkich na profilaktyczne badania do szpitali - poinformował PAP mł. asp. Mateusz Sławek z zespołu prasowego lubuskiej policji.
W akcji ratowniczej wzięła również udział jednostka wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim, a Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk zarządził zorganizowanie centrum operacyjnego w województwie lubuskim. Funkcjonariusze mieli być w stałym kontakcie z policją niemiecką.