W kalendarzu początek wiosny, a przed nami pierwszy wiosenny weekend. Gdzie najlepiej się wybrać, żeby choć przez chwilę na łonie natury odpocząć od zgiełku miasta? Dziennikarze RMF FM przygotowali dla Was subiektywny wybór urokliwych miejsc w Polsce, w których 21 marca - i nie tylko - warto cieszyć się pierwszymi wiosennymi promieniami słońca. O ulubione miejsca wypoczynku zapytaliśmy też naszych słuchaczy m.in. z Warszawy, Poznania, Łodzi czy Krakowa.
Jeśli mamy mniej czasu, możemy wybrać się na przykład na zwiedzanie pięknie położonej - przy ujściu Narwi do Wisły - Twierdzy Modlin. Warte zobaczenia są także Wydmy Międzyborowskie. Spacer? Polecamy Stawy Raszyńskie tuż pod Warszawą.
O to, gdzie wyskoczyć w wiosenny weekend, reporter RMF FM Michał Krasoń zapytał również mieszkańców Warszawy. Co odpowiedzieli?
Park Kampinoski. Bardzo ładnie, bardzo cicho i spokojnie; blisko Warszawy. Można się wybrać na przykład na podróż rowerową.
Do Powsina trzeba wyjechać. Jest tam wspaniały Ogród Botaniczny. Jak tam jest pięknie! Ogród to życie. Wszystko tam jest!
Można pojechać w okolice Czerska. Jest zamek do zwiedzania. Na jeden dzień do Sandomierza. Jest bardzo dużo miejsc, gdzie można sobie miło spędzić czas.
"A może byśmy tak, najmilszy, wpadli na dzień do Tomaszowa?" - pisał Julian Tuwim i to jest bardzo dobry kierunek weekendowego wyjazdu dla mieszkańców Łodzi.
Jak zapewnia łódzka reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka, miłośników przyrody na pewno zachwycą Niebieskie Źródła. Niebiesko-zielono-błękitna toń wody na szmaragdowym tle starych drzew tworzy niepowtarzalny klimat.
Po sąsiedzku jest natomiast Skansen Rzeki Pilicy z urokliwym drewnianym budynkiem poczekalni kolejowej, największą w Polsce kolekcją kamieni młyńskich (ponad 30) oraz militariami, które zostały wydobyte z rzeki lub znalezione na terenach nadpilickich i precyzyjnie odrestaurowane.
Ci, którzy chcą poczuć się, jak turysta we własnym mieście muszą pamiętać, że nie można poznać Łodzi, jeśli nie odwiedzi się Księżego Młyna. To dawne imperium fabrykanckie pozwala przenieść się w czasie. Gdy Karol Scheibler był "królem bawełny", na jego zlecenie powstała wielka fabryka - która do złudzenia przypomina zamek - szkoła, remiza straży ogniowej, szpital, magazyny i famuły (domy robotnicze), a wszystko z czerwonej cegły.
Dziś spacer po kocich łbach "kocim szlakiem" lub w cieniu drzew w pobliskich parkach Źródliska pokazuje DNA włókienniczego miasta. Można tam też zajrzeć do pokoi fabrykanckiej rodziny, bo w Muzeum Pałac Herbsta odtworzono styl życia zamożnych przemysłowców.
Nietuzinkowy będzie wypad poza miasto do Ziemi Łęczyckiej, gdzie legenda o diable Borucie jest wciąż żywa i uwieczniona w ponad 400 demonicznych figurach. Z zamku, który gościł wielu polskich królów, rozpościera się zapierająca dech w piersiach panorama na miasto i okolicę.
Dziedziniec zamkowy jest natomiast areną dla zmagań najprawdziwszych rycerzy, którzy ściągają do Łęczycy z całej Europy.
W Krakowie nigdy nie zabraknie miejsc, które wciąż można odkrywać na nowo, a tym milej robić to w pierwszy wiosenny weekend.
Jeśli jednak potrzebujemy większego oddechu, warto pamiętać, że w Małopolsce największym zainteresowaniem cieszą się oczywiście tereny Ojcowskiego Parku Narodowego czy Pustyni Błędowskiej. Tłumy turystów oblegają Ojców czy Pieskową Skałę.
Jak informuje reporter RMF FM Paweł Koniczny, jest też kilka innych perełek, gdzie znajdziemy ciszę i spokój po tygodniowym pobycie w Mieście Królów. Miłośnicy górskich wędrówek cenią myślenickie Zarabie, górę Chełm oraz trasę do schroniska Kudłacze.
Ci, którzy chcą spędzić dzień nad wodą - nie będąc w tłumie wypoczywających na Zakrzówku czy w Kryspinowie - chętnie wybierają Jezioro Dobczyckie, tym bardziej, że to zaledwie godzina drogi od centrum Krakowa. Na spacer z kolei słuchacze RMF FM polecają Dolinki Krakowskie, które rozciągają się od Bukowna po Michałowice.
Gdzie wybrać się na spacer, by przywitać wiosnę w Wielkopolsce? Szachty to urokliwe miejsce rekreacyjne Poznania. Kompleks stawów, łąk, lasów i ścieżek spacerowych zlokalizowany jest w rejonie południowych przedmieść - trochę poza miastem, ale na tyle blisko, by dostać się tam rowerem lub komunikacją miejską.
Jak informuje reporter RMF FM Beniamin Kubiak-Piłat, to miejsce przeznaczone dla miłośników przyrody, spacerów i wycieczek rowerowych.
Kiedyś było to centrum przemysłu ceglanego, którego wizytówką jest m.in. dom Kindlera wybudowany z cegły własnej produkcji. Dziś Szachty cieszą się popularnością przede wszystkim dzięki wytyczonym ścieżkom rowerowym oraz dzięki wieży widokowej, ze szczytu której można podziwiać okolicę.
Coś pięknego. Warto wybrać się tu rowerem, na spacer lub na wrotki. Czuć tutaj tę dziką naturę, można podziwiać stawy, zwierzęta, widoki są cudowne - mówią poznaniacy, których na miejscu spotkał reporter RMF FM.
W sezonie letnim jest pełen turystów i żeglarzy, a dzisiaj idealnie nadaje się do spokojnego, jednodniowego zwiedzania. Mowa o Sztynorcie, o którym zwykł mawiać biskup Ignacy Krasicki, że "kto ma Sztynort, ten posiada Mazury".
Dobrze, ale co robić w Sztynorcie poza sezonem, gdy w porcie zamiast jachtów i motorówek można zobaczyć tylko puste keje? Można pożeglować, ale wirtualnie.
Tuż przy pałacu Lehndorffów działa Multimedialne Centrum Żeglarstwa i Ekologii. Można tam poznać tradycje żeglarskie na Mazurach, ale też np. chwycić prawdziwe liny i sprawdzić się w wirtualnych regatach ze znajomymi. Do tego zobaczyć, jak wygląda okoliczna flora i fauna.
Warto potem przespacerować się pałacowym, osiemnastowiecznym parkiem, z piękną aleją dębową. Bez problemu znajdziemy tam oznaki wiosny, a kto będzie miał szczęście, to spotka spacerującego łosia.
Gdziekolwiek potem ruszymy ze Sztynortu - czy to w stronę Harszu, czy Radziej - będziemy mieli jeszcze ciszę i spokój.
Z Lublina na jednodniową wyprawę można się wybrać chociażby do Kazimierza Dolnego, żeby pooddychać klimatem urokliwego miasteczka, obejrzeć ruiny zamku, wspiąć się na Górę Trzech Krzyży, pospacerować nad Wisłą, zahaczyć o lessowe wąwozy, a od kwietnia także popłynąć promem na drugą stronę rzeki do Janowca.
Dobrym pomysłem jest też wyprawa do Zamościa, gdzie można obejrzeć nie tylko unikalną starówkę, ale też odwiedzić ogród zoologiczny. Jadąc w tamtym kierunku można się też wybrać na Roztocze, gdzie świetnie widać, jak przyroda wita wiosnę, a szczególnie urzekające są Szumy nad Tanwią, a po drodze warto się zatrzymać w Szczebrzeszynie.
Atrakcyjny jest też Poleski Park Narodowy, gdzie pojawiły się już żurawie, które niebawem złożą jajka, ale największą atrakcją parku są piękne krajobrazy i niezapomniane wrażenia ze spacerów po uginających się pod nogami dywanach z roślinności, pod którymi znajdują się bagna. Jeżeli ktoś jeszcze nie widział Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, nie pożałuje takiej wycieczki. Można tam zobaczyć doskonale zachowany zespół pałacowy z kaplicą i powozownią oraz galerię sztuki socrealistycznej.
Jeżeli ktoś nie chce się wybierać zbyt daleko, może zafundować sobie długi spacer przez ulicę Węglinek i podlubelskie pola na... wielką górę ziemi z wykopów pod budowę drogi S-19, która to znajduje się w Stasinie. Z jej szczytu, który solidnie obrósł już roślinnością, rozpościera się rozległy widok na część Lublina i jego okolice (uwaga, na szczycie mocno wieje), a z góry można wrócić do miasta alternatywną trasą przez rezerwat przyrody Stasin będący częścią lasu Stary Gaj.