O północy Włochy zawiesiły obowiązywanie układu z Schengen. Aż do piętnastego lipca nie będzie działać umowa o swobodnym ruchu granicznym obywateli państw - sygnatariuszy. Powodem tej decyzji jest szczyt przywódców G8 w L'Aquili w Abruzji.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Włoch wytłumaczyło tę decyzję względami bezpieczeństwa. Chodzi o to, by nie dopuścić do tego, aby anarchiści, przybywający także z zagranicy, zakłócili przebieg spotkania prezydentów i premierów siedmiu potęg gospodarczych świata oraz Rosji. Odbędzie się ono w nadzwyczajnym miejscu - mieście w dużej części zniszczonym w rezultacie kwietniowego trzęsienia ziemi.
Przywrócenie kontroli granicznej oznacza, że granicy nie będzie można przejechać bez zatrzymywania się jak teraz. Nie wiadomo jednak dokładnie jakie trzeba będzie mieć przy sobie dokumenty. Polskie MSZ zapytało o to Włochów. W odpowiedzi jasne było tylko to, że będą kontrole na przejściach granicznych. Nie podano natomiast wprost, że wymagany będzie paszport.
Dlatego nasi dyplomaci radzą, żeby na czas podróży do Włoch oprócz dowodu osobistego zabrać także paszport. Prawdopodobnie będzie on bezużyteczny, ale warto dmuchać na zimne.