Brytyjscy pocztowcy zagrozili eskalacją akcji strajkowej. W odróżnieniu od poprzednich strajków, które poszczególne działy poczty podejmowały na przemian, tym razem zastrajkowałyby wszystkie sekcje na raz. Termin nowych, 24 - godzinnych strajków wyznaczono na najbliższy piątek i poniedziałek.
Skutkiem ubiegłotygodniowych protestów są piętrzące się zaległości niedoręczonych przesyłek oceniane przez zarząd Royal Mail na ponad 35 mln listów i przesyłek, a przez związkowców na 50-60 mln.
Związek zawodowy pocztowców sprzeciwia się planom częściowej prywatyzacji i modernizacji poczty, które jego zdaniem są niewłaściwie realizowane i zniszczą usługi pocztowe. Wiceprzewodniczący związku oświadczył, że proponowane zmiany oznaczają utratę pracy dla 60 tys. pracowników, przestawienie reszty na pracę w niepełnym wymiarze godzin i redukcję usług.
Kierownictwo argumentuje, iż modernizacja jest niezbędna, jeśli poczta ma przetrwać w warunkach rosnącej konkurencji, stwarzanej przez elektroniczne formy komunikowania i że elementem modernizacji będzie redukcja zatrudnienia.