Czy wujek ciemnoskórego Baracka Obamy służył w Armii Czerwonej? – pytają złośliwie republikanie i wytykają amerykańskiemu senatorowi pomyłkę, jaką popełnił w czasie spotkania z wojennymi weteranami.
Miałem wujka, który w czasie II wojny światowej był w jednym z pierwszych oddziałów, który wyzwalał obóz koncentracyjny w Oświęcimiu - powiedział Obama. Problem w tym, że w 1945 r. byli to wyłącznie Rosjanie.
Sztab Baracka Obamy natychmiast wyjaśnił sytuację, tłumacząc, że senator nie kłamał, a tylko pomylił nazwy. 89. dywizja amerykańskiej piechoty wyzwalała bowiem obóz koncentracyjny Buchenwald i to stamtąd wuj senatora przywiózł potworne wspomnienia czasów wojny.
Republikanie bezlitośnie wykorzystują potknięcie Obamy. Pytają, czy taki polityk powinien zostać głównodowodzącym amerykańską armią, bo ich kandydat, czyli John McCain, jest nie tylko weteranem, ale także bohaterem wojennym.
Spędził bowiem pięć lat w wietnamskiej niewoli, gdzie był bity i torturowany. W związku z tym o froncie i działaniach wojennych wie znacznie więcej niż Barack Obama. Posłuchaj relacji waszyngtońskiego korespondenta RMF FM Łukasza Wysockiego: