185 tysięcy funtów z powodu różnicy czasu. Tyle najprawdopodobniej będzie musiała zapłacić Brytyjka, która przedwcześnie urodziła dziecko podczas wakacji na Dominikanie.
Dziecko przyszło na świat o godz. 22:45 w szóstym dniu 28. tygodnia ciąży. Eksperci od kalkulacji ubezpieczeniowych dodali do tego różnicę czasu między Dominikaną a Wielką Brytanią, co sprawiło, że Brytyjka przekroczyła 29. tydzień - dozwolony etap ciąży, do którego mogła bez obaw podróżować.
Na taką precyzję urzędników nie była przygotowana. Kobieta już zmuszona była zapłacić ponad 8 tysięcy funtów, bez czego szpital na Dominikanie odmówiłby przyjęcia jej na oddział położniczy.
Jeśli - jak oczekują lekarze - kobieta z wcześniakiem pozostanie pod specjalistyczną opieką lekarzy na Dominikanie przez 16 tygodni - łączna kwota, jaką zostanie obarczona będzie zawrotna.
Jak powiedziała dziennikarzom 36-latka, gdyby zaraz po przyjęciu do szpitala poddała się cięciu cesarskiemu różnica czasu nie odegrałaby żadnej roli.
Próbując rozwiązać impas z firmą ubezpieczeniową, Brytyjka umieściła apel na stronie crowdfundingowej. Dobrze życzący jej internauci już przyrzekli pomoc rzędu 70 tysięcy funtów.
(j.)