Wiceprezydent USA Mike Pence ogłosił po rozmowach z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem, że Ankara zgodziła się na zawieszenie broni w Syrii, a sankcje USA zostaną zniesione. Strona turecka twierdzi, że otrzymała to, co chciała - bezpieczną strefę przygraniczną.
Pence poinformował po trwających ponad cztery godziny negocjacjach, że Turcja na 120 godzin zawiesi wszystkie operacje militarne, by pozwolić kurdyjskim bojownikom na opuszczenie przygranicznego pasa w północno-wschodniej Syrii, a gdy Kurdowie wycofają się, nastąpi rozejm.
Turcja nie będzie jednak zobligowana do wycofania swoich wojsk z Syrii. Jak pisze AP, cytując przedstawiciela amerykańskich władz, oznacza to de facto, że Ankara otrzymała pozwolenie USA na okupowanie bezpiecznej strefy. Negocjatorzy obu stron wydali komunikat, w którym napisano, że stworzenie bezpiecznej strefy "będzie egzekwowane przede wszystkim przez siły zbrojne Turcji".