Opublikowane na stronach internetowych "Financial Times" rzekome przeprosiny brytyjskiego ambasadora w Warszawie Charlesa Crawforda nie są jego autorstwa – twierdzi Małgorzata Śmierzycka, doradca do spraw mediów w ambasadzie.
W artykule Rogera Blitza pt. "Polish apology" zamieszczony jest list, sygnowany podpisem Crawforda, w którym przeprasza on za kontrowersyjny e-mail, wysłany do doradców premiera Tony'ego Blaira.
Drodzy Polacy, chciałbym przeprosić za swoje komentarze w ujawnionym e-mailu, w którym opisałem Polskę jako "samolubną i niewdzięczną" w kwestii jej stanowiska wobec unijnego budżetu... Tak zaczyna się ów list w "Financial Times".
Dalej autor pisze: Oczywiście mój e-mail miał być żartobliwy i wdzięczny jestem Ministerstwu Spraw Zagranicznych za zaproszenie mnie na debatę o różnicach między brytyjskim a polskim poczuciem humoru. Przyznaję, że przez dwa lata pobytu w Polsce nie słyszałem wielu dobrych dowcipów. Po miłej kilkugodzinnej pogawędce z MSZ jestem w tej kwestii zdecydowanie bardziej na bieżąco.