Badania prowadzone przez specjalną komisję ds. nadużyć seksualnych wobec dzieci w Australii pokazują, że popełnienie takich czynów w latach 1950-2010 zarzucano 7 proc. księży. Komisja bada, jak na przestrzeni dziesięcioleci różne instytucje w Australii, w tym Kościół katolicki, reagowały na nadużycia seksualne wobec dzieci.

Badania prowadzone przez specjalną komisję ds. nadużyć seksualnych wobec dzieci w Australii pokazują, że popełnienie takich czynów w latach 1950-2010 zarzucano 7 proc. księży. Komisja bada, jak na przestrzeni dziesięcioleci różne instytucje w Australii, w tym Kościół katolicki, reagowały na nadużycia seksualne wobec dzieci.
Zdj. ilustracyjne /DPA/McPHOTO /PAP/EPA

Komisja już wcześniej zebrała zeznania licznych osób, które padły ofiarą nadużyć ze strony kleru, lecz pełna skala problemu nie była jasna aż do opublikowania danych statystycznych - piszą lokalne media.

Według danych komisji między rokiem 1980 a 2015 niemal 4500 osób twierdziło, że padło ofiarą nadużyć w ponad 1000 katolickich instytucji w Australii - stwierdziła współpracująca z komisją adwokatka Gail Furness. Przeciętny wiek ofiar to 10,5 roku w przypadku dziewczynek i 11,5 w przypadku chłopców.

Opowieści ofiar są przygnębiająco podobne - powiedziała Furness. Dzieci ignorowano lub, co gorsza, karano. Oskarżenia nie były badane. Księża i inne osoby duchowne wysyłano do innych parafii i społeczności, gdzie nie wiedziano o przeszłości przybyłych - dodała.

Szef Rady koordynującej odpowiedź Kościoła katolickiego na dochodzenia Francis Sullivan oświadczył, że dane odzwierciedlają "wielką klęskę" Kościoła w kwestii obrony dzieci. Te liczby są szokujące, tragiczne i niewybaczalne - ocenił.

Stolica Apostolska pilnie monitoruje działania komisji. Australijski kardynał George Pell, który jest prefektem Sekretariatu ds. Ekonomii, czyli odpowiednikiem ministra finansów w Watykanie, już wcześniej zeznawał przed komisją, jak Kościół w Australii za czasów jego zwierzchnictwa reagował na doniesienia o seksualnych nadużyciach wobec dzieci. Pell przyznawał, że wiele wiarygodnych sygnałów o wykorzystywaniu dzieci w jego kraju zostało zlekceważonych w "skandalicznych okolicznościach".

W najbliższych tygodniach zeznania złożą inni australijscy hierarchowie. Ostateczny raport komisji ma być gotowy do końca roku.

(mn)