Związkowcy i studenci stawiają ultimatum francuskim władzom. Jeżeli do poniedziałku nie dostaną obietnicy, że kontrowersyjna reforma kodeksu pracy zostanie wycofana, to zerwą rozpoczęte dzisiaj negocjacje i zorganizują kolejną falę strajków i demonstracji.
Liderzy central związkowych i organizacji studenckich nie negocjują bezpośrednio z rządem, tylko z posłami i senatorami rządzącej prawicy. Ci ostatni twierdzą, że są otwarci na wszelkie propozycja wyjścia z impasu. Jednak na razie nic konkretnego – poza samym rozpoczęciem negocjacji – z tego nie wynika.
Studentów, którzy już zapowiadają na wtorek kolejną falę protestów, wspiera coraz silniej część profesorów wyższych uczelni. Rektor uniwersytetu w Breście w Bretanii zaproponował, aby w razie fiaska dzisiejszych rozmów rektorzy wszystkich wyższych uczelni we Francji podali się do dymisji - na znak protestu.