Somalijscy rebelianci ostrzelali pociskami moździerzowymi samolot z amerykańskim kongresmenem Donaldem Payne, kiedy opuszczał stolicę Somalii, Mogadiszu - poinformowała miejscowa policja. Politykowi nic się nie stało. Według mieszkańców, trzy osoby zostały ranne w wyniku wybuchu jednego pocisku.
Somalijskie władze poinformowały, że Payne podczas swej krótkiej wizyty odbył spotkania z tymczasowym szefem rządu i prezydentem Somalii. Rozmowy dotyczyły piractwa oraz "środków, jakie wspólnota międzynarodowa może przeznaczyć na pomoc dla tymczasowego rządu somalijskiego".
Mogadiszu jest jednym z najbardziej niebezpiecznych miast na świecie. Przedstawiciele amerykańskich władz unikają wizyt w Somalii z powodu ciągłych walk między politycznymi frakcjami.