Gruzińskie i rosyjskie wojska wymieniły swoich jeńców wojennych - informuje agencje Reutera. Ma to być gest dobrej woli po obu stronach konfliktu. Wcześniej francuska agencja AFP podała, że w końcu wojska rosyjskie zaczęły się wycofywać z Gruzji.

Do wymiany doszło w Igoeti, 45 kilometrów od Tbilisi. Według relacji świadków na miejsce przywieziono kilkanaście osób – zarówno Rosjan, jak i Gruzinów. Według agencji Reutera, strona gruzińska miała przekazać Rosjanom co najmniej jednego pilota rosyjskiego samolotu, zestrzelonego nad Gruzją. Informacje o wymianie jeńców potwierdza także rosyjska agencja ITAR-TASS.

Rosjanie wycofują się z Gruzji

Rozpoczęło się wycofywanie rosyjskich oddziałów z Gruzji - oświadczył w Brukseli szef unijnej dyplomacji. Jednak Javier Solana nie był w stanie ocenić skali tego odwrotu.

Władze w Tbilisi twierdzą coś zupełnie innego. Alarmują, że Rosjanie wkroczyli do czarnomorskiego portu w Poti i zatrzymali 20 gruzińskich policjantów.

O rozpoczęciu ewakuacji rosyjskich żołnierzy informował już wczoraj zastępca szefa rosyjskiego sztabu generalnego generał Anatolij Nogowicyn. Wiadomość tę zdementowali jednak Gruzini. Tamtejsza wiceminister spraw zagranicznych stwierdziła nawet, że Rosjanie zamiast się wycofywać, umacniają swoje pozycje w Gruzji. Mówiła na przykład o rosyjskiej kolumnie pancernej wjeżdżającej do Igoeti w połowie drogi między Gori a Tbilisi.

Dziś w Brukseli o konflikcie rosyjsko-gruzińskim będą rozmawiać szefowie dyplomacji państw NATO.

Rosja i Gruzja doszły do porozumienia w sprawie wycofania sił na pozycje sprzed wybuchu konfliktu 7 sierpnia na podstawie układu, wypracowanego przez przewodniczącą w tym półroczu UE Francję. Dokument podpisali prezydenci Dmitrij Miedwiediew i Micheil

Saakaszwili.