Groźba jednego z rosyjskich wojskowych, że Polska i Czechy mogą stać się celem ataku rakietowego, jeśli zgodzą się na budowę u siebie amerykańskiej tarczy antyrakietowej, była bardzo niefortunna - to wypowiedź amerykańskiej sekretarz stanu Condoleezzy Rice.
Komentując spór o tarczę, szefowa dyplomacji Stanów Zjednoczonych zapowiedziała, że ma ona zapobiegać groźbie ze strony Iranu. To właśnie Iran - jej zdaniem - dąży do posiadania broni jądrowej i na dodatek rozbudowuje potencjał rakietowy.
W styczniu USA oficjalnie zaproponowały Polsce i Czechom umieszczenie na terytorium obu państw elementów tarczy antyrakietowej. W Czechach miałaby się znaleźć baza radarowa, a w Polsce wyrzutnie rakiet przechwytujących. Amerykańska tarcza antyrakietowa ma chronić USA i ich sojuszników przed atakami ze strony tzw. nieprzewidywalnych państw.