Na początku marca firma Boom Supersonic przeprowadziła pomyślny test prototypowego pasażerskiego samolotu naddźwiękowego - XB-1. Eksperci uważają, że wydarzenie może stanowić prawdziwy kamień milowy w rozwoju sektora podróży.
22 marca ogłoszono, że XB-1 ukończył swój pierwszy lot testowy i bezpiecznie wylądował na lotnisku na pustyni Mojave w Kalifornii. Firma Boom Supersonic rozpoczęła swój projekt w 2014 roku i wreszcie po 10 latach mogła ogłosić sukces. XB-1 jest bowiem pierwszym cywilnym samolotem naddźwiękowym, który wzbił się powietrze od czasu, gdy brytyjsko-francuski Concorde ukończył swój ostatni lot w październiku 2003 roku.
Jak twierdzi Blake Scholl, dyrektor generalny Boom Supersonic, z którym rozmawiał serwis CNN - szybszy samolot oznaczać będzie więcej lotów i - w efekcie - znaczne zmniejszenie kosztów podniebnych podróży, co ma doprowadzić także do obniżenia cen biletów.
Zbudowany w latach 60-tych ubiegłego wieku Concorde okazał się nierentowny. Mało którego pasażera było stać na zakup biletu, kosztującego około 20 tys. dolarów. Celem firmy Boom Supersonic jest osiągnięcie czterokrotnie niższej ceny, przy równoczesnym skróceniu obecnego czasu lotu o połowę. Będziemy nad tym pracować, dopóki nie będziemy mogli bez wysiłku podróżować po całej planecie - deklaruje Scholl, cytowany przez CNN.
XB-1 jest na razie w początkowej fazie testów i w czasie swojego pierwszego lotu nie osiągnął jeszcze prędkości naddźwiękowej. W ciągu najbliższych 5-7 miesięcy Boom Supersonic chce wykonać między 10 a 15 lotów próbnych, by przełamać w końcu barierę dźwięku. Test był jednak bardzo obiecujący, bo - jak twierdzą specjaliści - najtrudniejszym elementem jest sprawienie, by maszyna takiej konstrukcji bezpiecznie wystartowała i wylądowała, a to już się powiodło.