Pojawił się cień szansy dla Radosława Sikorskiego. Turcja może zablokować kandydaturę duńskiego premiera Andersa Fogh Rasmussena na sekretarza generalnego NATO. W Ankarze słychać głosy, że Rasmussen jest złym kandydatem, bo nie przeprosił muzułmanów za karykatury Mahometa, które opublikowała duńska prasa. Stanowiskiem sekretarza generalnego NATO zainteresowany jest Radosław Sikorski.
Obecny szef NATO Holender Jaap de Hoop Scheffer odchodzi ze stanowiska 31 lipca. Nazwisko jego następcy zostanie najpewniej ogłoszone 3-4 kwietnia na jubileuszowym szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego, który obchodzi w tym roku 60-lecie utworzenia.
Jak powiedział przedstawiciel tureckich władz, stanowisko Ankary zostanie ustalone w ciągu nadchodzących dni, lecz zaznaczył, że reputacja Rasmussena została mocno nadszarpnięta w oczach Turcji. Może dojść do weta. Zobaczymy - powiedział anonimowy rozmówca agencji Reutera. Przy wyborze szefa NATO wymagana jest jednomyślność wszystkich 26 krajów członkowskich.
Jak przekazuje agencja Reutera, przedstawiciel władz w Ankarze powiedział, że Turcja jest poirytowana tym, że Kopenhaga zezwoliła prokurdyjskiej stacji telewizyjnej nadawać z terytorium Danii oraz komentarzami Rasmussena, który w 2003 roku powiedział, że Turcja nigdy nie będzie pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej.
Anders Fogh Rasmussen odmówił przeproszenia za karykatury Mahometa, których publikacja trzy lata temu w duńskiej prasie wywołała zamieszki i ataki na ambasady Danii w kilku krajach muzułmańskich. Zachodnie rządy opowiedziały się w tym konflikcie za prawem do wolności wypowiedzi.