Trzech strażaków zostało lekko rannych w pożarze w Centralnego Szpitala Wojskowgo w Pradze. Trzeba było ewakuować kilkudziesięciu pacjentów, ale żaden z nich nie odniósł obrażeń. Są duże straty materialne. Zniszczona została część dachu lecznicy.

Pożar w Centralnym Szpitalu Wojskowym wybuch nad ranem. Tuż przed godziną 10 strażacy powiadomili, że ewakuacja zakończyła się pomyślnie, a w pawilonie A5, w którym mieszczą się ambulatoria i oddziały szpitalne, m.in. neurologii, nikt nie pozostał. 

Ogień zniszczył dach i poddasze lewego skrzydła pawilonu A. Z budynku ewakuowano ponad 40 osób, żaden pacjent ani członek personelu nie został ranny.

Lekkie obrażenia odniosło trzech strażaków.

Na miejscu zdarzenia interweniowało 17 zespołów zawodowej i ochotniczej straży pożarnej. W mieście dało się z daleka dostrzec gęsty dym. Sytuacja była 

monitorowana z powietrza przez policyjny helikopter z kamerą termowizyjną.

Szpital należy do czeskich sił zbrojnych, dlatego śledztwo w sprawie przyczyn zdarzenia przejmie żandarmeria wojskowa wspólnie z wojskową strażą pożarną.