Według lokalnych władz przedłużające się deszcze i powodzie w prowincji KwaZulu-Natal na zachodzie Republiki Południowej Afryki pochłonęły życie co najmniej 45 osób, uszkadzając port w Durbanie, główne autostrady i zabudowania. We wtorek do ewakuacji ludności i operacji ratunkowych skierowano wojsko.
Wielu ludzi zostało porwanych przez wzburzone wody - relacjonują urzędnicy cytowani przez agencję AP.
Port w Durbanie, największy i najbardziej ruchliwy terminal kontenerowy w Afryce Subsaharyjskiej, został zalany wodami powodziowymi, które uniosły kontenery i poprzestawiały je.
Władze zapewniają schronienie kilkuset osobom, których domy i dobytek zostały zmyte przez powodzie, a technicy pracują nad przywróceniem dostaw prądu na obszarach, w których zasilanie zostało wyłączone.
Służby ratunkowe od kilku dni odpowiadają na pilne wezwania osób, które utknęły w swoich domach, ale liczba interwencji zaczyna spadać. Niestety nadal zdarzają się przypadki zawalenia się budynków, z których próbujemy ewakuować ludzi - powiedział rzecznik służb ratunkowych Robert McKenzie.
Większość naszych elektrowni została zalana, a nasi ludzie ciężko pracują, aby przywrócić zasilanie na dotkniętych żywiołem obszarach - powiedział Moxilisi Kaunda, burmistrz gminy metropolitalnej Durbanu.