Ponad dwa tygodnie po porwaniu zażądano okupu za frachtowiec „Arctic Sea” - twierdzi fińska policja. Statek ma fińskiego armatora, rosyjską załogę i jest zarejestrowany na Malcie. W stronę statku, który namierzony został w piątek koło Wysp Zielonego Przylądka podąża w tej chwili rosyjski okręt wojenny.
Według francuskich specjalistów, wszystko wskazuje na to, że na pokładzie „Arctic Sea” znajdują się ciągle morscy piraci. Mogli oni przemalować statek po to, by trudniej go było namierzyć.
Na początku rejsu z Finlandii do Algierii na pokład tego frachtowca wtargnęli zamaskowani napastnicy, którzy podawali się za policję antynarkotykową i pobili załogę. Według rosyjskiej załogi opuścili oni statek. Ten jednak zaginął. Oficjalnie statek transportował drewno o wartości miliona euro. Wielu specjalistów podejrzewa jednak, że rosyjscy marynarze mogli również przemycać narkotyki lub broń. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM Marka Gładysza: