Już o kilku atakach mówią mieszkańcy Nigerii, gdzie od wczoraj eksplodują bomby podłożone w pobliżu kościołów katolickich lub w samych świątyniach. Zginęło co najmniej 35 osób.
Tylko w stolicy kraju, Abudży w jednym wybuchu śmierć poniosło 27 osób.Do kolejnych eksplozji dochodziło w kościołach w miastach Gadaka, Damaturu i Jos. Silna eksplozja wstrząsnęła świątynią w Madalli - gęsto zaludnionej dzielnicy na peryferiach Abudży.
Do zorganizowania niedzielnych zamachów przyznała się radykalna organizacja islamska Boko Haram. Nazwa ta oznacza "zachodnia edukacja to świętokradztwo". Stała ona za atakami zorganizowanymi w minionym tygodniu w dwóch północno -wschodnich stanach Nigerii. W eksplozjach i starciach z siłami bezpieczeństwa, zginęło około 100 osób.
Boko Haram przyznała się również do zorganizowania krwawych zamachów 24 grudnia 2010 roku. W Wigilię Bożego Narodzenia ubiegłego roku w Nigerii zginęło ponad 40 osób. Organizacja bywa określana jako sekta. Brutalnymi metodami, walczy o wprowadzenie szariatu we wszystkich 36 stanach Nigerii (szariat obowiązuje na północy, gdzie mieszka znacznie więcej muzułmanów).
Serię zamachów w Nigerii potępił Watykan
Ataki na nigeryjskie świątynie rzecznik Stolicy Apostolskiej ksiądz Federico Lombardi nazwał wyrazem "ślepej i absurdalnej przemocy".
Podkreślił, że przemoc do której dochodzi w dzień Narodzenia Pańskiego "nie ma żadnego szacunku da życia ludzkiego i dąży do wzniecenia i podsycania dalszej nienawiści i chaosu".
Jesteśmy bliscy w cierpieniu Kościoła i całego narodu nigeryjskiego, tak doświadczonych przez terrorystyczną przemoc także w tych dniach, które powinny nieść radość i pokój. Modląc się za ofiary wyrażamy pragnienie, by ta bezsensowna przemoc nie zdołała osłabić woli pokojowego współżycia i dialogu w kraju - powiedział rzecznik Watykanu.