W nowojorskim Central Parku odsłonięto pierwszy monument przedstawiający trzy Amerykanki należące do pionierek walki o prawa kobiet. Zbiegło się to z setną rocznicą zatwierdzenia 19. Poprawki do Konstytucji USA przyznającej kobietom prawo do głosowania.

Pomnik wysokości ponad 4.26 m. jest usytuowany przy promenadzie zwanej Literary Walk. Przedstawia dwie białe: Susan B. Anthony i Elizabeth Cady Stanton oraz czarnoskórą Sojourner Truth - działaczki na rzecz praw kobiet oraz Afroamerykanów.

Agencja AFP zauważyła, że pierwotne plany obejmowały umieszczenie na monumencie tylko Anthony i Stanton. Zrodziło to krytykę, że zapomina się historycznej rolę Afroamerykanek. Dodano zatem wybitną abolicjonistkę Sojourner Truth.

Autorka projektu Meredith Bergmann wyraziła nadzieję, że jej dzieło stanowić będzie inspirację dla młodych dziewcząt. "Chciałbym, żeby pomyślały, że one też mogą mieć ok. 2.75 m. wzrostu, że mogą zrobić coś, co uczyniłoby świat o wiele lepszym" - zwróciła się do młodych nowojorczanek Bergmann.

Pomysł postawienia w Central Parku pomnika poświęconego kobietom zrodził się blisko siedem lat temu. Jego inicjatorką była Pam Elam - prezes organizacji non-profit Monumental Women.

"To, czego wszyscy szukamy, to nic innego jak pełny i uczciwy zapis historyczny... który odzwierciedla wkład wszystkich kobiet i mniejszości rasowych i nie zatrzymamy się, dopóki tego nie osiągniemy" - zapewaniła Elam.

Zwróciła uwagę, że w Nowym Jorku jest w miejscach publicznych 150 posągów. Tylko pięć z nich reprezentuje kobiety.

Wcześniej jedynymi kobietami na pomnikach w Central Parku były postacie fikcyjne, Alicja z krainy czarów, Mama Gęś oraz szekspirowska Julia wraz z Romeo. Na obszarze wielkości 340 hektarów są 23 posągi mężczyzn. Jednym z nich jest król Władysław Jagiełło.